Gawronik: Nie mam nic wspólnego z zaginięciem pana Jarosława Ziętary


– Nie mam nic do ukrycia. Z całą stanowczością oświadczam, iż nie mam nic wspólnego z zaginięciem Jarosława Ziętary – oświadczył dziś na konferencji prasowej przed budynkiem sądu w Poznaniu Aleksander Gawronik, podejrzany o podżeganie do zabójstwa poznańskiego dziennikarza.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej przed budynkiem sądu w Poznaniu Aleksander Gawronik odczytał dziennikarzom oświadczenie:

– Szacunek dla mediów skłania mnie do opublikowania następującego oświadczenia. Jak państwo widzą, występuję pod swoim pełnym imieniem i nazwiskiem, gdyż nie ma nic do ukrycia. Z całą stanowczością oświadczam, że nie mam nic wspólnego z zaginięciem pana Jarosława Ziętary. Z zaginięciem – proszę państwa. Na tym etapie postępowania nie będę odnosił się do materiału dowodowego zebranego przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie. Jeżeli jednak w przyszłości będzie taka konieczność, odeprę każdy zarzut formułowany wobec mojej osoby w niniejszej sprawie. Jeszcze raz proszę państwa o rzetelność w przekazywaniu relacji dotyczących powyższego postępowania, a co za tym idzie mojej osoby. Brak rzetelności owego przekazu uderza przede wszystkim we mnie.

 

Prokuratura Apelacyjna w Krakowie, prowadząca śledztwo w sprawie zabójstwa poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary, uchyliła w sobotę areszt wobec Gawronika, podejrzanego o podżeganie do zabójstwa. Wobec byłego senatora zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. zł, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu, dozór policyjny i poręczenie osoby godnej zaufania. Jak podaje Radio Merkury za  byłego senatora zaręczył jako tak zwana osoba zaufania społecznego Paweł Kobylański, poznański architekt od lat działający w strukturach Stowarzyszenia Architektów Polskich.

– Poprosiła mnie o to bliska mu osoba. Inne osoby odmówiły pomocy. Nie mogę być tego pewnym ale jest duże prawdopodobieństwo, że dochowa warunków zwolnienia. Znam go od 30 lat, zarzut podżegania do zabójstwa do niego nie pasuje – skomentował w rozmowie z  Radiem Merkurym Paweł Kobylański.

 

 

Dodaj komentarz