Czerwonak mówi Poznaniowi NIE!


W minionych dniach mieszkańcy i władze gminy Czerwonak przeżywają gorące chwile. Wszystko z powodu pomysłu nagłej zmiany wizji budowy III etapu modernizacji drogi wojewódzkiej nr 196, na terenie gminy Czerwonak, gdzie od 2009 roku miasto Poznań z powodu planów budowy spalarni odpadów przygotowało projekt budowy czterech pasów jezdni – po dwa w każdym kierunku i dwóch rond na skrzyżowaniach z ulicami Poznańską i Piaskową.

Czerwonak 1

Takie założenie wydawało się wówczas optymalnym rozwiązaniem z dwóch powodów. Po pierwsze, z wydanej decyzji środowiskowej wynika, że maksymalne przewidywane natężenie ruchu przejazdów samochodów ciężarowych przewożących odpady w godzinach od 6.00 do 22.00 wyniesie do 130 pojazdów. Po drugie, miasto Poznań z własnej woli zadeklarowało takie rozwiązanie komunikacyjne, chcąc w ten sposób zrekompensować uciążliwości związane z lokalizacją inwestycji.
Wójt Jacek Sommerfeld przypomina, że mimo takich deklaracji i przedstawionych rozwiązań, mieszkańcy gminy Czerwonak nigdy nie zgodzili się na budowę spalarni, a mimo to budowę rozpoczęto. Z przekazanych informacji przez Agnieszkę Szymańską z Urzędu Gminy w Czerwonaku dowiadujemy się, że oprócz wcześniejszych obietnic o budowie dwóch pasów jezdni w każdym kierunku i wspomnianych rond, prezydent Poznania, zapewniał wójta Czerwonaka w swoim piśmie z 6. 07. 2015 r., że „dysponuje kompletną dokumentacją projektową i wszelkimi wymaganymi uzgodnieniami, które umożliwiają złożenie wniosku o wyrażenie zgody na realizację inwestycji drogowej”. Ponadto 20.08.2015 r., na sesję Rady Gminy Czerwonak przybyli przedstawiciele miasta Poznania i prezentowali koncepcję przebudowy drogi zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, czyli czterema pasami jezdni i rondami.

Co zatem wydarzyło się, że na początku 2016 roku urzędnicy poznańskiego magistratu podjęli działania na rzecz znaczącego zmniejszenia zakresu rzeczowego robót na ul. Gdyńskiej, zamieniając dwa pasy jezdni na jeden, a ronda na sygnalizację świetlną, odstępując od publicznych przyrzeczeń danych mieszkańcom gminy Czerwonak?
W telewizji WTK, 24.02. 2016 r., poznańscy urzędnicy tłumaczyli, że nowa analiza i dyskusja wywołana jest tym, iż miasto Poznań nie ma zabezpieczonej wystarczającej ilości środków na realizację etapu III, realizowanego w granicach administracyjnych gminy Czerwonak, dlatego podjęto dyskusję mającą na celu optymalizację układu transportowego w zakresie funkcjonalności i efektywności ekonomicznej – mówi Jan Gosiewski, kierownik Oddziału Projektów w Wydziale Transportu i Zieleni UM Poznania. Chodzi o to, aby sprawdzić, czy wykonany w ramach dokumentacji projektowej wariant zakładający dwie jezdnie w każdym kierunku, z dwoma rondami jest faktycznie optymalny w aspekcie spodziewanych nakładów na wykupy gruntów.

Okazuje się, że to kolejny słaby punkt w planowaniu tej inwestycji. Oczywiste jest, że jeżeli koparki stoją przed granicą prywatnych nieruchomości ich właściciele mogą oczekiwać wysokich odszkodowań, dużo wyższych niż wycenią rzeczoznawcy majątkowi.
Władze Czerwonaka i mieszkańcy mają pełną świadomość, że to próba obniżenia kosztów inwestycji. Nie trzeba być ekspertem, aby wiedzieć, że skrzyżowania z sygnalizacją świetlną generują korki. Lansowanie teorii o lepszej efektywności transportowej z jednym pasem jezdni budzi nieufność wśród mieszkańców i samorządowców gminy Czerwonak .

Ważne, że decyzja o ograniczeniu inwestycji nie jest jeszcze przesądzona, dlatego wójt gminy Czerwonak traktuje sprawę priorytetowo. Śledzi na bieżąco rozwój wydarzeń, informuje mieszkańców i potwierdza, że absolutnie nie zmieni zdania w sprawie konieczności wybudowania czterech pasów jezdni. Spotkał się z wiceprezydentem Poznania, Maciejem Wudarskim, który obiecuje, że zostaną wzięte pod uwagę zlecone przez wójta ekspertyzy. Opracowania takie są kosztowne, ale w tym przypadku ich posiadanie jest konieczne, aby dyskusja mogła być merytoryczna, na argumenty, a nie w oparciu o emocje. Chociaż tych nie brakuje.
– Najważniejszy jest dla mnie głos mieszkańców gminy Czerwonak, którzy mówią jednoznacznie NIE zmianie zakresu przebudowy drogi. Wierzymy, że władze Poznania zachowają się honorowo i dotrzymają danego słowa – stwierdza stanowczo wójt Jacek Sommerfeld, który również ostrzega, że mieszkańcy są gotowi protestować poprzez blokadę drogi wojewódzkiej.
Podobnie działają radni gminy. Łukasz Zarzycki poinformował naszą redakcję, że Klub Radnych PO przygotował uchwałę, która została podjęta 12.02. 2016 r., a następnie wysłana do prezydenta Poznania, wyrażającą stanowczy sprzeciw nowej koncepcji drogowej.

– Propozycja ograniczenia rozbudowy dróg proponowana przez miasto Poznań jest nie do zaakceptowania – powiedział nam Łukasz Zarzycki, przewodniczący Klubu Radnych PO w Radzie Gminy. – Wszystkich nas obowiązuje umowa społeczna, która jasno mówiła, jakie parametry ma posiadać droga na terenie gminy Czerwonak. Nie ma naszej zgody na ograniczenie tych parametrów do drogi jednojezdniowej. Podejmiemy wszelkie możliwe sposoby, aby wyegzekwować te obietnice. Już na ostatnim posiedzeniu Rady Gminy radni jednogłośnie przyjęli uchwałę, w której określiliśmy jasno, że w przypadku nie dochowania obietnicy będziemy rozważać możliwość opuszczenia GOAP-u. Jesteśmy na tyle zdeterminowani, że nie odrzucamy żadnych pomysłów, wynegocjowane umowy należy respektować, inaczej traci się wiarygodność. Głęboko wierzę, że problem zostanie rozwiązany w sposób polubowny i nie będzie potrzeby, aby mieszkańcy i władze Czerwonaka musiały posuwać się do ostrych i uciążliwych dla wszystkich protestów.

W podobnym tonie wypowiadał się radny Grzegorz Parszuto, informując, że mieszkańcy są oburzeni przedstawionymi propozycjami.
Wsłuchując się w głosy mieszkańców stojących każdego dnia w korkach trudno się dziwić emocjom, oburzeniu i rozczarowaniu. Nie protestują przeciwko spalarni, bo rozumieją, że będzie ona mniejszym obciążeniem dla środowiska niż odkładane śmieci na składowiskach. Spalarnia jest potrzebna. Natomiast modernizacja drogi powinna poprawić płynność ruchu, a nie utrudniać życia kierowców. Łatwo przewidzieć, że dodatkowe 130 ciężarówek ze śmieciami na jednym pasie jezdni spotęguje korki. Porażające jest też to, że przy tak strategicznej inwestycji nie dokonano szczegółowych wyliczeń na etapie koncepcji projektowej związanej z budową spalarni i drogi dojazdowej.
Dowiedzieliśmy się, że poprzednie władze Poznania i Czerwonaka nie podpisały w tej sprawie żadnego porozumienia. Następcy niepotrzebnie tracą czas, pieniądze na ekspertyzy i nerwy. Dziennikarska rzetelność wymaga wysłuchania wszystkich stron. Niestety, na zadane przez redakcję pytania nie odpowiedział prezydent Jaśkowiak*. Warto natomiast wspomnieć, że wójt Czerwonaka i Elżbieta Gabryelewicz, kierownik Projektu z PIM odpowiedzieli w ciągu kilku godzin, co dobrze świadczy o obu instytucjach.
O dalszych losach tej inwestycji będziemy informowali naszych Czytelników.

* Odpowiedzi na nasze pytania udzielił zastępca prezydenta Poznania Maciej Wudarski. Otrzymaliśmy je 7 marca – niniejszym publikujemy – czytaj tutaj – kliknij.

Co sądzisz na ten temat? Wypowiedz się w komentarzu na www.naszglospoznanski.pl .

Nasz komentarz – czytaj tutaj – kliknij

Fot. Roger Gorączniak

 

 

 

8 komentarzy

  1. Wiesława Koziegłowy pisze:

    a propos rowerów…na razie brak drogi rowerowej a nie wyobrażam sobie dojazdów do pracy gdy będzie dwupasmówka. dlaczego nie wypowie się w tej sprawie były prezydent Grobelny.przecież razem z naszym już byłym wójtem Poznańskim zgotowali nam takie problemy z ul.Gdyńską!!!

  2. BMW pisze:

    To zwyczajne partactwo ze strony poprzedniego wójta gminy ,pana Poznańskiego,za które powinien być pociągnięty do odpowiedzialnosci,za brak formalnych umów w tym kierunku i karach umownych w przypadku niewywiazania się z nich.To skandal i kolesiostwo na poziomie urzędniczym,spowodowały dziś taki chaos i granie na zwłoke władz Poznania.Dotkliwe kary umowne ,gdyby były przewidziane dziś rozwiałyby wszystkie wątpliwości paru osób z Poznania ,które dziś zastanawiają się nad dotrzymaniem obietnic złożonych przede wszystkim mieszkańcom ,którzy codziennie borykają się z utrudnieniami w zwiazku z tym,żeby Poznań mógł budowac kolejny skład swoich odpadów.

  3. mieszkanka koziegłów pisze:

    Dojazd do Poznania jest tragiczny…. A ma byc jeszcze gorzej… Odcinek drogi taki krotki a w korku stoi sie czasem i z godzine…. Nie wyobrazam sobie zmiany projektu.

  4. Jan pisze:

    Omijam te okolice od momentu, kiedy zaczęła się budowa spalarni. Liczyłem, że po jej otwarciu komunikacja się poprawi, ale wychodzi na to, że będzie gorzej. Do Czerwonaka – Koziegłów raczej nie pojadę już :(

  5. Karol pisze:

    Skandal Panie Prezydencie Jaśkowiak! Wyjdziemy na ulicę nie damy się lekceważyć

  6. Zenon pisze:

    Umów należy dotrzymywać. Nieładnie Panie Jaśkowiak!

  7. Michał pisze:

    To co robi Jaśkowiak to jakaś farsa, może rowerami mamy jeździć do Poznania? To niech śmieci też wożą rowerami

  8. Paweł z Czerwonaka pisze:

    Jestem dumny z naszych samorządowców, że walczą ze stawiającym się z pozycji GÓRY Poznaniem. Mam nadzieję, że Dawid wygra z Goliatem!!!

Dodaj komentarz