Tramwajowe hałasy


Na głośno skręcające po nowych torach tramwaje skarżą się  mieszkańcy osiedla Lecha. Ich budynki sąsiadują z nową trasą do Franowa.

 

– Miały być ciche tory, a jest jeszcze głośniej niż przed budową nowego torowiska. Trasa zbudowana za grube miliony, a jadące tramwaje hałasują tak, że słychać nawet na wyższych piętrach wieżowców – żalą się.

Okazuje się, że inwestor zrezygnował z montowania na zakrętach torów tak zwanych smarownic, bo uznał, że nowe  łuki są łagodne i nie potrzeba tych dodatkowych urządzeń. Mieszkańcy wysłali już swe skargi do MPK, ZTM i Spółki Infrastruktura Euro Poznań 2012. Fachowcy mają teraz sprawdzić poziom natężenia hałasu, i gdy okaże się on istotnie uciążliwy, wmontować te dodatkowe urządzenia.

Piszczące dźwięki, jakie rozchodzą się spod kół skręcających tramwajów można jednak usłyszeć w wielu miejscach Poznania. Im łuki są mniejsze, na przykład w śródmieściu (np. skrzyżowania ulic Gwarnej  ze Świętym Marcinem , czy alei Marcinkowskiego z Podgórną), tym hałas jest bardziej odczuwalny, a potęguje go jeszcze pobliska zwarta zabudowa, która „odbija” dźwięki. Do tego przyczynia się także układ wózków zamontowanych w podwoziu tramwajów. Charakterystyczny był dźwięk skręcających dawnych tramwajów, gdzie podwozie było odmienne od dzisiejszych konstrukcji. Na przykład, kursujący na linii turystycznej 60-letni tramwaj  typu 4N, który ma tylko dwie osie i sztywne zawieszenie, daje taki charakterystyczny dźwięk jadących po łukach kół. Ale i najnowsze tramwaje tramino, też potrafią nieźle hałasować, gdy skręcają nawet na łagodnych łukach trasy szybkiego tramwaju w rejonie ulicy Poznańskiej i przejeżdżając pod torami kolejowymi. Odgłosy te są bardziej lub mniej głośne, w zależności od warunków atmosferycznych. Gdy jest większa wilgotność powietrza – hałas jest  mniejszy. Niezależnie od tego, ważne jest, by pomocnicze urządzenia – zmniejszające odgłosy skręcających i trących o metal metalowych kół – były instalowane i funkcjonowały, by tę uciążliwość eliminować. Trudno zatem się dziwić mieszkańcom ratajskiego osiedla, że tego oczekują. Zwłaszcza, że nowoczesna (zbudowana za 270 mln złotych) trasa do Franowa, posiadająca tunele i podziemne przystanki, nie ma na łukach zainstalowanych tak drobnych przecież urządzeń, które powinny być, skoro nią będą jeździć także wczesnym rankiem i późnym wieczorem tramwaje do zajezdni.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Świątek

Trackbacks for this post

Dodaj komentarz