Lech gra z Piastem


Kibice Lecha Poznań przed meczem w Gliwicach z Piastem liczą na podtrzymanie znakomitej wyjazdowej passy. Kolejorz  wygrał osiem spotkań z rzędu na boiskach rywali, a 10 w całym sezonie. Początek meczu 15 kwietnia o 18.30.

 

Marcin Kamiński zdobył wiosną 3 bramki

Marcin Kamiński zdobył wiosną 3 bramki

W piątek rano odbyła się konferencja na stadionie Lecha. Trener Mariusz Rumak pochlebnie wypowiadał się o Piaście. Nic dziwnego, podopieczni Marcina Brosza zwycięstwie w Krakowie nad Wisłą mają 33 punkty zajmują piąte miejsce w tabeli. Gliwiczanie wciąż mają realną szansę na grę w  europejskich pucharach.

– To może być fajny mecz, który będzie się kibicom podobał. My będziemy atakowali, liczę, że Piast zrobi to samo – stwierdził trener Lecha.

W zespole Lecha nie brakuje kłopotów kadrowych. Pod znakiem zapytania w poniedziałkowym meczu stoi występ Luisa Henriqueza, Aleksandara Tonewa oraz Kaspra Hamalainena. W ataku za to szkoleniowiec ma kłopoty bogactwa. Niemal na każdej konferencji pada pytanie, na kogo postawi w ataku. Najskuteczniejszemu napastnikowi Kolejorza Bartoszowi Ślusarskiemu (10 goli), po przyjściu Łukasza Teodorczyka, przypadła rola rezerwowego.

– Mamy dwóch bardzo dobrych napastników – odpowiada trener Rumak. – Ślusarski to stuprocentowy profesjonalista. Nie wierzę, że jego morale spadnie, bo mniej gra. On mocno trenuje bez względu na to, czy wychodzi w pierwszej jedenastce, czy nie. Nie wykluczam, że obaj wyjdą w pierwszym składzie, taka myśl też krąży mi po głowie.

Nawet jeśli napastnicy nie zdobędą gola, to być może znów bohaterem meczu będzie  Marcin Kamiński. 21-letni obrońca, na wiosnę zdobył już trzy bramki.

– Cieszę się, że wygrywamy kolejne  spotkania, a to, że strzelam gole, to drugorzędna sprawa – mówi Kamiński. – Bramkę w meczu z Lechią zadedykowałem  zmarłemu dziadkowi. Mogłem w ten sposób go pożegnać i  podziękować za to, że zawsze mnie wspierał i pomagał.

Szybko zdobyty gol Kamińskiego pomógł Lechowi  „odczarować” po pół roku stadion przy Bułgarskiej.

Obrońca Kolejorza przed rokiem był w wysokiej formie, był powoływany nawet do polskiej kadry  przez Franciszka Smudę i znalazł się w kadrze na Euro. Potem jego forma nie była już tak dobra. W klubie stracił miejsce w  podstawowym składzie. Teraz, wspólnie z Hubertem Wołąkiewiczem, znów jest filarem defensywy  Kolejorza.

– Trudno mi mówić o swojej formie, ale czuję się pewniej na boisku – zdradza Kamiński. – O powrocie do  reprezentacji na razie nie myślę. Skupiam się, żeby w Lechu grać jak najlepiej. Manu  Arboleda powoli wraca do zdrowia, trzeba więc udowadniać trenerowi swoją wartość i nie oddać  miejsca w składzie.

Lech stara się o pozyskanie sponsora  strategicznego. Ponoć zaawansowane są rozmowy z bukmacherską firmą STS i możliwe, że  właśnie nazwa tej firmy znajdzie się wkrótce na koszulkach lechitów.

Mariusz Kaźmierczak

Fot. X-News

Trackbacks for this post

Dodaj komentarz