Podczas finałowej rundy wyścigów samochodowych organizowanych przez Automobilklub Wielkopolski, na kartach historii Toru „Poznań” zapisało się kolejne wyjątkowe wydarzenie.
Są rzeczy, których nie kupi się za żadne pieniądze i do takich z pewnością zaliczyć można spełnienie marzenia niewidomego od urodzenia Waldemara Sztuby z Tarnowa Podgórnego, aby samodzielnie prowadzić samochodów po torze wyścigowym. Pan Waldemar wczoraj – z inicjatywy redaktora Andrzeja Górczyńskiego – na kilka okrążeń toru „Poznań” stał się kierowcą wyścigowym, a w rolę pilota wcielił się osobiście prezes Automobilklubu Wielkopolski – Robert Werle. Powodów do obaw nie było, gdyż pan Waldek świetnie radził sobie z prowadzeniem auta, uzyskując na prostej startowej prędkość 120 km/h.
Spełnienie marzenia pana Waldka nastąpiło w przededniu Międzynarodowego Dnia Białej Laski, którego głównym celem jest przypomnienie zdrowej części społeczeństwa, że wśród nich żyją niewidomi i słabo widzący, którzy chcą żyć tak jak wszyscy inni obywatele kraju i świata, bez ograniczeń i fałszywej litości.
Pan Waldek z pewnością udowodnił wczoraj wszystkim, iż jeśli tylko na prawym fotelu siedzi odpowiednia osoba, niewidomy może z powodzeniem prowadzić samochód. Kolejnym marzeniem pana Waldka jest wzięcie udziału w wyścigu i wszystko wskazuje na to, iż niedługo na torze „Poznań” zobaczymy wyścigi samochodowe z udziałem niewidomych kierowców… Dodajmy, że Pan Waldek także pomaga innym osobom, gdyż jest masażystą. Tekst i zdjęcia Teresa Cichacka