Kolejorz pokonuje Wisłę w ostatnim meczu u siebie


Lech Poznań w ostatnim meczu na INEA Stadionie w sezonie 2016/17 wygrał z krakowską Wisłą 2:1 po bramkach Majewskiego oraz Makuszewskiego, a także honorowym trafieniu Boguskiego.

 Lech – Wisła na zdjęciach

Szybki sierpowy

Poznaniacy rozpoczęli mecz grając szybkimi akcjami i próbowali przerzutami rozciągnąć obronę Wisły. Lechici decydowali się również na strzały z dalszej odległości. Precyzując to Radosław Majewski postanowił ostrzelać bramkę Załuski z dystansu. Pierwsze uderzenie pomocnika Kolejorza było dalekie od celu, jednak chwilę później Majewski posłał piłkę zza szesnastki nie do obrony w lewy dolny róg bramki wiślaków i Łukasz Załuska musiał skapitulować. Odnosząc się do nomenklatury bokserskiej, można powiedzieć, że był to sierpowy, który zamroczył wiślaków na parę chwil.

Dwa karygodne błędy

Moment zamroczenia lechici postanowili wykorzystać czym prędzej, jednak goście z Krakowa szybko odzyskali przytomność. Jednak można powiedzieć, że jeden z wiślaków nadal był zamroczony po szybkim ciosie Majewskiego. Arkadiusz Głowacki w prostej sytuacji podawał do Załuski, jednak było to zbyt lekkie i do walki ruszył Maciej Makuszewski, który uprzedził golkipera Wisły i do pustej bramki wturlał futbolówkę. Lechici trochę się rozluźnili i opuścili gardę. W tym czasie ze spalonego trafił Boguski. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Nie wiedząc dlaczego Putnocky wyszedł daleko za pole karne próbując wybić piłkę na aut głową. Ta sztuka bramkarzowi Kolejorza, niestety, nie udała się i tym razem do pustej bramki trafił Boguski.

Spokojne usypianie

Druga połowa w wykonaniu obu zespołów nie była już tak porywająca jak pierwsza część spotkania. Przez większą część drugich 45 minut przy piłce byli poznaniacy, jednak to wiślacy mogli doprowadzić do remisu. Z 17-ego metra z rzutu wolnego uderzał ex-lechita Semir Stilić. Jednak piłka po uderzeniu wiślaka odbiła się od słupka bramki Putnockiego.

Poprawa w szeregach Lecha

Względem pierwszej połowy w grze obronnej Kolejorza można było zauważyć aspekt, który lechici poprawili. Była ta komunikacja w grze obronnej. W pierwszych 45 minutach gry wiele można było poznaniakom zarzucić. Między innymi przy straconej bramce nie dogadali się Kostevych wraz z Putnockim. Chwilę później zabrakło komunikacji na linii Bednarek – Kędziora, jednak w ostateczności Boguski uderzył piłkę nad bramką. W drugiej połowie po wejściu Lasse Nielsena jakby wszystko zostało poukładane. Na sparingach można było zauważyć, że to Duńczyk głównie dyryguje defensywą Kolejorza.

Wiem, że nic nie wiem…

Do końca sezonu pozostała jedna kolejka, ale rozstrzygnięć nadal brak. W walce o mistrzostwo nadal liczą się cztery drużyny. Do ostatniej kolejki również będą ważyły się losy tego, czy poznaniacy zagrają w europejskich pucharach. Wszystko będzie wiadome w niedziele 4 czerwca po godzinie 20, gdy wszystkie mecze już się zakończą.

Czytaj także:

Bjelica: Tej drużynie należy się wielki szacunek

Lech Poznań – Wisła Kraków 2:1 (2-1)

Bramki: 9 – Majewski, 21 – Makuszewski, 27 – Boguski

Lech: Matus Putnocky – Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Maciej Wilusz (46 – Lasse Nielsen), Volodymyr Kostevych – Abdul Aziz Tetteh, Maciej Gajos (58 – Łukasz Trałka), Radosław Majewski – Maciej Makuszewski, Darko Jevtic – Dawid Kownacki (78 – Dawid Kownacki).

Wisła: Łukasz Załuska – Marija Spicić, Ivan Gonzalez, Arkadiusz Głowacki, Jakub Bartkowski – Pol Llonch, Alan Uryga (63 – Semir Stilic), Rafał Boguski, Petar Brlek, Patryk Małecki(68 – Jakub Bartosz) – Zdenek Ondrasek (75 – Paweł Brożek).

Widzów: 19 373.

Obejrzyj galerie:

Lech – Wisła na zdjęciach

Byłeś na meczu Lech – Wisła? Poszukaj siebie na zdjęciach

Łukasz Rabiega

Fot. Roger Gorączniak

www.facebook.com/naszglospoznanski/

 

Dodaj komentarz