POZNAŃ OPEN: Zapata Miralles odwrócił losy meczu i zagra o tytuł


Na początku drugiej odsłony to nadal zawodnik rozstawiony z „siódemką” miał kontrolę nad spotkaniem. 24-latek z Walencji nie mógł znaleźć odpowiedniego rytmu gry, często się mylił i nie pomagał mu też serwis. Popko natomiast kontynuował solidną grę i objął prowadzenie 4:1. Następnie Kazach miał dwie piłki na 5:1, ale wówczas wybronił się Zapata Miralles, który zaczynał grać nieco spokojniej i częściej utrzymywał piłkę w korcie. Był to zwrot akcji w całym meczu, gdyż potem Hiszpan wyrównał na 4:4. Jego gra znacznie się poprawiła, był bardziej regularny i mógł liczyć na własne podanie. W jedenastym gemie kolejny raz przełamał Popko i zapisał drugą partię 7:5 na swoje konto.

Trzeci set dostarczył kibicom jeszcze więcej emocji, choć jego początek tego nie zapowiadał. Zapata Miralles już w pierwszym gemie uzyskał breaka i teraz to on dominował na korcie. Hiszpan wyszedł na prowadzenie 5:2 i wydawało się, że zakończenie to tylko kwestia czasu. Wtedy jednak powrót do meczu rozpoczął Popko. Przy stanie 3:5 obronił dwie piłki meczowe, a następnie wyrównał na po pięć. Widać było, że Hiszpan bardziej walczy ze sobą niż z przeciwnikiem. Kazach nie wykorzystał jednak słabszego momentu turniejowej „jedynki” i przegrał kolejne dwa gemy, a tym samym całe spotkanie.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz