Po warsztatach zajezdni Gajowej pozostały wspomnienia


Znikają w oczach budynki warsztatów dawnej zajezdni przy ulicy Zwierzynieckiej i Sienkiewicza. Po obiektach zaplecza technicznego pozostało gruzowisko; zachowana została natomiast hala zajezdni tramwajowej (z wjazdem od ulicy Gajowej), objęta ochroną konserwatora zabytków.

 

Rozebrane budynki odsłoniły rozległy plac. Na gruzowisku, które jest stopniowo wywożone, można by kręcić film wojenny, nawet z użyciem starego tramwaju, jako rekwizytu.

Po uporządkowaniu placu w przyszłym roku rozpocząć się tam ma budowa domów mieszkalnych z parterowa częścią usługową. Natomiast w zachowanych zabytkowych halach, które będą pieczołowicie odnowione, urządzone będzie o wysokich standardach usługowych targowisko. Będzie to pierwszy taki „ryneczek” pod dachem w Poznaniu. Może być on poważną konkurencją dla targowiska jeżyckiego, które na małym placu „dusi się” w sąsiedztwie zwartej zabudowy mieszkalnej oraz dużego ruchu ulicznego.

Obiekty dawnej zajezdni kupiła cztery lata temu firma portugalska REF Eastern Opportunities, która stara się o uzyskanie wszystkich niezbędnych zezwoleń na realizację inwestycji. Jeżeli  nie będzie trudności, etap ten zakończy się w tym roku, by do budowy przystąpić w 2013 roku. Równocześnie przygotowywany jest projekt zagospodarowania terenu zajezdni, a opracowuje go pracownia architektoniczna Ewy i Stanisława Sipińskich.

Warto przypomnieć, że Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Poznaniu jeszcze dwa lata temu użytkowało teren ponad stuletniej zajezdni. Najstarsza jej część – od strony ulicy Gajowej – istniała jeszcze w 1880 roku, gdy do Poznania zawitał tramwaj konny. W pobudowanych halach stacjonowały wagony, a obok – w stajniach konie pociągowe. Po elektryfikacji tramwajów w 1896 roku, teren zajezdni dostosowany został do tych nowoczesnych wówczas pojazdów. Na miejscu także naprawiane i budowane były wozy tramwajowe. To tam, w latach międzywojennych, powstawały pierwsze w Poznaniu wagony niskopodłogowe, ochrzczone jako „dwa pokoje z kuchnią”, czyli wozy, do których było środkowe wejście z obniżoną podłogą, a przedziały pasażerskie były po bokach. Wagony te jeździły do lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Warto też wspomnieć, iż w latach powojennych  na tyłach zajezdni stacjonowały autobusy miejskie; tam też odbywały się przeglądy techniczne i je remontowano.

Gdy dobiegała końca budowa szybkiego tramwaju do Piątkowa były plany, by hale zajezdni przy ul. Gajowej przebudować i przystosować do obsługi tramwajów combino.  Wozy te okazały się jednak za nowoczesne, by obsługiwać je w starych halach i warsztatach. Przebudowa obiektów zajezdni  byłaby kosztowna i z pomysłu zrezygnowano. Ostatnimi tramwajami, które tam obsługiwano w 2010 roku były więc stare „helmuty” i „holendry”.

Dziś spod bramy zajezdni odjeżdżają jedynie tramwaje turystyczne linii „0”, a obiekty przy Gajowej można też zobaczyć, jadąc „dwójką” – ulicą Zwierzyniecką.

 

Tekst i zdjęcia: Andrzej Świątek

Dodaj komentarz