Obwodnicą w pole


Zachodnia obwodnica Poznania w ciągu drogi S11 w końcu  maja będzie liczyć 14 km od autostrady do Swadzimia, a w październiku dojdzie odcinek Rokietnica -Złotkowo (7,5 km). Ale pomiędzy nimi jest pole, brakuje ok. 5,5 km, na które rząd nie przyznał pieniędzy!!!

Na  dokończenie  zachodniej obwodnicy Poznania brakuje ok. 160 mln zł. Walczą o nie mieszkańcy Rokietnicy, którzy obawiają się, że tiry, szukajac drogi pomiędzy dwoma odcinkami S11, będą rozjeżdżać gminę. 8  maja w miejscowym gimnazjum odbyła się  nadzwyczajna sesja.

– Nie otrzymaliśmy pieniędzy na dokończenie obwodnicy, bo zostało zaskarżone pozwolenie na budowę – przekonywał  na niej ok. 200 przybyłych mieszkańców Rokietnicy Piotr Florek,  wojewoda wielkopolski.  Tłumaczył, że budowa się opóźnia przez protesty pojedynczych mieszkańców, przez które już wcześniej inwestycję trzeba było dzielić na etapy. – Niestety, pozwolenie na budowę zostało zaskarżone w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. I dziś nie mamy prawomocnej decyzji. Proszę się więc nie dziwić, że pieniądze, które przez dwa lata czekały na to by je wydać na obwodnicę, zostały przydzielone na inne inwestycje. Ale mogę zapewnić, że one znowu będą, bo nikt nie pozwoli sobie na to, byśmy mieli obwodnicę, z której inni będą się śmiali. Proszę o cierpliwość, jestem w stałym kontakcie z premierem.

– Dziadostwo! – skomentowali uczestnicy sesji, którzy zapowiadają blokadę dróg.

– Jesteśmy z wojewodą po rozmowie z ministrami finansów Rostowskim i transportu Nowakiem – powiedział poseł Waldy Dzikowski, były wójt Tarnowa Podgornego.  Wkrótce  będą znane wyniki przetargów na most i drogę w Warszawie i wszystkie oszczędności – a przewiduje się je na poziomie 10-15 proc. – w pierwszym rzędzie zostaną przeznaczone na budowę zachodniej obwodnicy Poznania. Formalności przetargowe zakończą się w lipcu, sierpniu. Proszę się nie denerwować, obwodnica powstanie. Pytanie jest nie – czy, ale – kiedy?

Marek Bereżecki, wiceszef GDDKiA w Poznaniu, dodał, że rozpatrzenie skargi na pozwolenie na budowę powinno nastąpić do końca czerwca, wtedy będzie wiadomo, czy można na nowo uruchomić przetarg. Dodał, że jego zdaniem  jest szansa, by na koniec przyszłego roku można było jeździć całą obwodnicą.

– Obawiamy się, że część kierowców będzie chciało ominąć brakujący fragment powiatowymi, lokalnymi drogami – mówił wójt Rokietnicy  Bartosz Derech. Podkreślał, że dziurawa obwodnica to problem całej metropolii, a nie tylko Rokietnicy.

– Nie powinno dochodzić do sytuacji, w której protesty organizowane przez garstkę ludzi powodują, że setki tysięcy mieszkańców Wielkopolski zostaje poszkodowanych – powiedział „Naszemu Głosowi Poznanskiemu” Jan Grabkowski, starosta poznański. – Gdyby nie nieodpowiedzialne protesty kilku osób, już od wielu tygodni moglibyśmy jeździć brakującym odcinkiem drogi S11. Wstrzymanie budowy na brakującym (5,3 km) odcinku trasy S11 jest nie tylko absurdem, ale również marnotrawieniem publicznych pieniędzy. Trasa, na którą wydano setki milionów zł, będzie bezużyteczna. Taką sytuację przyrównałbym do wybudowania ważnego społecznie mostu bez dróg dojazdowych. Zostawienie trasy S11 w obecnym kształcie kłóci się z gospodarnością Wielkopolan. Na najbliższej sesji 23 maja Rada Powiatu w Poznaniu podejmie stanowisko w sprawie brakującego odcinka drogi S11. Liczę również na pełne zaangażowanie wojewody wielkopolskiego oraz parlamentarzystów z regionu w pozytywne rozwiązanie tej sprawy.

Już wkrótce mieszkańcy Rokietnicy wybierają się do Warszawy, by zademonstrować swój sprzeciw.

Dodaj komentarz