O! „Holender” jedzie!


Obok nowoczesnych tramwajów Siemens „Combino”  i Solaris „Tramino” można zobaczyć lub przejechać się starymi, kilkudziesięcioletnimi wagonami sprowadzanymi w dużych ilościach z Niemiec i Holandii.

Zza Odry w latach dziewięćdziesiątych zaczęły jeździć tramwaje, używane wcześniej w Niemieckich miastach (Frankfurt nad Menem, Dusseldorf) Duwag GT 6 i GT 8 – nazywane w Poznaniu „helmutami” oraz holenderskim Amsterdamie – wagony z firmy Beines, typu 1G, 2G i 3G. O ile „helmutów” jeździ po poznańskich trasach jeszcze 49 (w tym jedna odmiana dwuczłonowa GT 6), to tzw. „holender” został tylko jeden, oznaczony numerem taborowym 805. Choć został przeznaczony do kolekcji muzealnej poznańskich tramwajów, to jednak jeździ jeszcze jako tramwaj liniowy na wielu trasach, m. in. na  „ósemce” z Ogrodów do Miłostowa.

Pierwsze tramwaje holenderskie zaczęły jeździć po Poznaniu dwadzieścia lat temu. 20 wozów, z których 17 wyjechało w tamtych latach na trasy było darem, przekazanym stolicy Wielkopolski przez bogaty Amsterdam. Początkowo tramwaje miały trafić do Pragi, ale Czesi nie wykazali nimi zainteresowania (są przecież znanymi w świecie producentami tramwajów Tatra i Skoda, których jeździ tysiące, głównie w Czechach, Słowacji, w Niemczech – na terenie dawnego NRD, a przede w wszystkim w miastach byłego Związku Radzieckiego).

Poznań chętnie przejął te ponad trzydziestoletnie wówczas używane tramwaje holenderskie, ponieważ w tamtych latach borykało się z niedostatkiem taboru. Wagony te jednak miały wadę: zbyt wąskie były wszystkie drzwi (było ich w każdym pojeździe pięć), które utrudniały wstawienie do wnętrza wózków dziecięcych. Nienajlepsza była też wentylacja. „Holendry” zaczęły więc jeździć na mniej zatłoczonych liniach: 7, 9, 11 czy 18. Ale w sytuacjach awaryjnych widywano je także na innych trasach. Co ciekawe, MPK pozostawiło na nich numery taborowe, jakich używano w Amsterdamie (numery z przerwami od 851 do 881).

Ponieważ tramwaje te – mimo wad – zostały dość dobrze przyjęte przez przewoźnika, (wówczas technicznie lepszych od jeżdżących jeszcze wówczas polskich tramwajów powojennych – dwuosiowych 4N i NW i z lat siedemdziesiątych  przegubowych 102Na), w 2003 roku MPK zakupiło  jeszcze 11 „holendrów” nowszej wersji 3G (z pierwszych lat sześćdziesiątych minionego wieku), które zastąpiły wycofywane z ruchu starsze wagony. Z numerami bocznymi od 800 do 810  pojeździły one po Poznaniu jeszcze niemal 8 lat. W ubiegłym roku, poza wspomnianym wozem 805, i one wszystkie przeznaczone zostały do kasacji.

 

Tekst i zdjęcia: Andrzej Świątek

Dodaj komentarz