Lech rozpoczyna walkę o majstra


Piłkarze ekstraklasy wracają na boiska. Lech Poznań dzisiaj o 17 zmierzy się w Chorzowie z Ruchem. – To dobrze, że pierwszy mecz gramy na wyjeździe, bo grając u siebie w tych warunkach zniszczylibyśmy murawę – stwierdził trener Mariusz Rumak.

Teodorczyk to wielkie wzmocnienie ofensywy Lecha.

Teodorczyk to wielkie wzmocnienie ofensywy Lecha.

 

W rundzie jesiennej Kolejorz zgromadził 29 punktów i do prowadzącej Legii traci 4. Ten dorobek podopieczni Mariusza Rumaka zawdzięczają przede wszystkim bardzo skutecznej grze na wyjazdach. Z boisk rywali poznaniacy przywieźli aż 21 punktów, wygrali 7 spotkań, a przegrali tylko jedno. Gdyby lechici byli równie efektywni na własnym stadionie to tytuł mistrzowski mieliby już w kieszeni. Wydaje się, że wiosną Lech powinien być silniejszy niż jesienią. Do drużyny z Bułgarskiej dołączyli  Fin Kasper Hamalainen i Łukasz Teodorczyk, a odszedł tylko Jakub Wilk. To zdecydowanie wzmocniło siłę ofensywną Kolejorza.

Z kolei Ruch miał ogromne problemy na początku rozgrywek. Z prowadzeniem zespołu nie radził sobie Tomasz Fornalik. On na stanowisku szkoleniowca zastąpił brata, który przejął reprezentację narodową. Po 3 przegranych meczach Fornalik został zastąpiony przez Jacka Zielińskiego. Trener, który w 2010 roku wraz z Lechem sięgał po mistrzostwo wyciągnął chorzowian z zapaści i wyprowadził ponad strefę spadkową. Niebiescy zgromadzili 15 punktów i mają aż 9 oczek przewagi nad zespołami zagrożonymi spadkiem. Wiosną Ruch będzie musiał radzić sobie bez swojego najlepszego strzelca Arkadiusza Piecha, który odszedł do tureckiego Sivassporu.

Oba zespoły na ligowe boiska nie wrócą w optymalnych składach. Mariusz Rumak w niedzielę nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Manuela Arboledy oraz Patryka Wolskiego i zawieszonego za kartki Luisa Henriqueza. Ponadto pod znakiem zapytania stoi występ Piotra Reissa. Jackowi Zielińskiemu wypadł z kolei kontuzjowany Maciej Sadlik, a bardzo wątpliwy jest udział w niedzielnym spotkaniu Pavla Sultesa oraz Andrzeja Niedzielana.

– Na transfery Legii my odpowiedzieliśmy błyskawicznie. Sprowadziliśmy piłkarzy, którzy wzmocnią nasz zespół, a nie zawodników, którzy będą tylko uzupełnieniem. Jestem pod dużym wrażeniem umiejętności Hamalainena i Teodorczyka. Szansę na mistrzostwo ciężko ocenić w procentach. Wydaje się jednak, że pod większą presją jest Legia, a atakowanie z drugiej pozycji zawsze jest łatwiejsze. Na pewno będziemy walczyć i zrobimy wszystko, aby znów powtórzyć niesamowite wydarzenia z 2010 roku – zapowiada bramkarz Lecha Poznań Krzysztof Kotorowski.

Patrząc na ruchy kadrowe Polonii Warszawa czy Górnika Zabrze wszystko wskazuje na to, że wiosną walka o mistrzowski tytuł rzeczywiście powinna się rozstrzygnąć pomiędzy Legią i Lechem. Nie wszyscy jednak podzielają ten pogląd.

– Patrząc na tabelę, Legia na pewno jest najgroźniejsza, ale nie jest jedynym naszym konkurentem. Transfery zespołu z Warszawy na razie nie robią na mnie wrażenia. Jedna rzecz to mieć klasowych zawodników, a druga to zrobić z nich dobry zespół. To jest o wiele trudniejsze i wszystko zweryfikuje boisko – uważa trener Mariusz Rumak.

Lech do Legii musi nadrobić 4 punkty. Dlatego już od samego początku podopieczni Mariusza Rumaka nie mogą sobie pozwolić na jakiekolwiek straty punktowe, bo te mogą mieć bardzo bolesne konsekwencje na finiszu rozgrywek. A wyniki spotkań sparingowych Kolejorza w trakcie zimowego okresu przygotowawczego nie nastrajają optymizmem.

– Sparingi są po to, aby trener mógł przećwiczyć różne warianty i ich rezultaty nie są najważniejsze. W niedzielę podejście będzie zupełnie inne i będzie się liczył tylko wynik. Jesteśmy dobrze przygotowani do rozgrywek pod względem fizycznym i na pewno stać nas na uzyskiwanie zadowalających nas rezultatów – zapewnia Krzysztof Kotorowski.

– Trudno powiedzieć na co obecnie stać Ruch, bo trener chorzowian zadecydował, że nie przekaże nam płyt ze sparingów, choć my chcieliśmy się wymienić. Ruch nie grał także żadnego sparingu po powrocie z zagranicy i nie mogłem nigdzie wysłać swojego wysłannika. Także o tym jak wygląda gra Ruchu bez Piecha przekonamy się dopiero w niedzielę. Znając trenera Zielińskiego można być pewnym, że przygotuje coś specjalnego. Naszym celem będzie jednak narzucenie swoich warunków gry i na tym będziemy się koncentrować – dodaje Mariusz Rumak.

W niedzielę czeka nas trudne zadanie, bo w Lechu są nietuzinkowi piłkarze, ale uważam, że jesteśmy w stanie wyjść zwycięsko z tej potyczki – mówi Marcin Baszczyński, obrońca „Niebieskich”.

– Bez względu na to, kto zagra, jacy zawodnicy pojawią się w składzie, to zespół Ruchu będzie walczył do utraty tchu, a ewentualne braki w umiejętnościach nadrobimy ambicją i walką – stwierdził trener chorzowian Jacek Zieliński. – Mamy oczywiście już pomysł jak grać z Lechem, ale go nie zdradzę. Mogę tylko powiedzieć, że warianty taktyczne będzie koordynować pod konkretnego przeciwnika.

Czy mecze z Lechem mają dla Jacka Zielińskiego specjalną rangę?

– Już grałem z Lechem pracując w Polonii Warszawa, więc tego typu dywagacje mam już za sobą. Poza tym to jest już zupełnie inny Lech, niż wtedy, gdy ja go prowadziłem. Inna jest konfiguracja zawodników, choć to nadal jest ten sam klub, w którym gra się zawsze o najwyższą stawkę, w którym trzeba sobie radzić z presją, wielkim ciśnieniem. Tak więc zmierzymy się na początek z bardzo silnym przeciwnikiem, o wielkich, mistrzowskich aspiracjach. Ale ja jestem optymistą. I wierzę w swój zespół.

źródło: Lech Poznań, Ruch Chorzów

Trackbacks for this post

  1. […] Czytaj też: Lech rozpoczyna walkę o majstra. […]

Dodaj komentarz