W 7. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań podejmie Cracovią. Spotkanie z Pasami będzie ostatnim, w którym drużynę Kolejorza poprowadzi tymczasowy trener Krzysztof Chrobak.
W minionym sezonie krakowianie z INEA Stadionu wywieźli jeden punkt. Lechici objęli prowadzenie w 83 minucie po strzale Vojo Ubiparipa. Goście wyrównali na minutę przed końcem po przypadkowym trafieniu Saidiego Ntibazonkizy. Rewanż lechitów w Krakowie był srogi. Kolejorz rozniósł Pasy 6:1, a na listę strzelców wpisali się Kasper Hamalainen, Gergo Lovrencsics, Marcin Kamiński, Rafał Murawski, Łukasz Teodorczyk i Bartosz Ślusarski.
Lech do meczu z Cracovią przystąpi jako 8. drużyna T-Mobile Ekstraklasy. To wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań poznańskich kibiców. Na szczęście strat do czołówki nie są duże. Poznaniacy na swoim koncie mają 9 punktów, raptem o 5 mniej niż prowadzący w tabeli Górnik Zabrze. Kolejorz zawodzi na razie głównie na własnym boisku. Jeszcze na początku sezonu Bułgarska wydawała się twierdzą nie do zdobycia. Piast wyjechał z Poznania z bagażem 4 goli. Potem przyjechała jednak Wisła i komplet punktów zabrała ze sobą, a ostatnio jedno oczko wywalczyła Pogoń Szczecin.
Postawa Cracovii w obecnym sezonie również jest zdecydowanie poniżej oczekiwań jej kibiców. Nowy trener Robert Podoliński zmienił ustawienie zespołu, przeszedł na grę trójką środkowych obrońców. Drużynie brakuje jeszcze mechanizmów, a to odbija się na wynikach. Tylko 4 punkty w 6 spotkaniach i dopiero 13. miejsce w tabeli. Wyjazdowe porażki z Górnikiem Zabrze i Jagiellonią Białystok czy domowa z Legią Warszawa nie były wielkimi sensacjami. Jednak brak punktów u siebie w starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała w miniony weekend to już duża niespodzianka i na pewno powód do zaniepokojenia.
źródło: www.lechpoznan.pl