To nie było wymarzone rozpoczęcie sezonu 2025/2026. W sobotni wieczór koszykarze Enei Basketu Poznań musieli uznać wyższość gospodarzy, GKS-u Tychy, przegrywając 75:81.

Obie drużyny przystąpiły do meczu 1. kolejki ze sporym głodem gry. W poprzednim sezonie zarówno Enea, jak i GKS, wygrały domowe mecze bezpośrednie i dziś poznaniacy chcieli pokazać, że stać ich na wywiezienie kompletu punktów z trudnego tyskiego terenu.

Pierwsza kwarta zwiastowała wyrównany pojedynek. Prowadzenie zmieniało się kilkakrotnie, dobrze wyglądała gra Andrzeja Krajewskiego i Konrada Rosińskiego. Po dwóch szybkich trójkach tego drugiego goście z Poznania prowadzili 16:11. Końcówka premierowej odsłony meczu należała jednak do GKS-u, który po trafieniu za trzy Szymona Walskiego równo
z syreną cieszył się z przewagi 21:18. Po krótkiej przerwie kibice nadal oglądali mocne, fizyczne spotkanie. Mimo kłopotów ze skutecznością poznański Basket nie odstawał od faworyzowanego rywala przez kolejnych sześć minut. Ponownie kłopotem okazał się finisz kwarty – duet Szczypiński – Kiwilsza dał się we znaki gości, efektem czego tyszanie schodzili do szatni z rezultatem 40:32.