Lech Poznań wygrywa ze Śląskiem


Lech Poznań pokonał Śląsk, po 8 latach bez zwycięstwa we Wrocławiu, 1:0 (0:0). Decydującego gola zdobył Pedro Tiba. Gospodarze strzelili cztery bramki, ale wszystkie z… pozycji spalonych.

Pierwsza połowa rozgrywana została w słabym stylu i w nieatrakcyjny sposób. Wszystko przez brak interesujących akcji oraz celnych strzałów. W początkowych minutach gry gospodarze mieli cztery okazje do zdobycia bramki po rzutach rożnych, a jak wiadomo wrocławianie potrafią je wykorzystywać. Dopiero po ostatnim kornerze zagrozili,  Putnocky z trudnościami wypiąstkował dośrodkowanie, które wyłapał Cholewiak, spróbował uderzenia, ale obrońcy Lecha stali na posterunku i oddalili niebezpieczeństwo, wybijając futbolówkę jak najdalej od własnego pola karnego.

W 20 minucie spotkania piłka po strzale Chrapka trafiła do siatki gości, gol ten jednak nie został uznany, z racji tego, że dogrywający piłkę w pole karne Mateusz Cholewiak został złapany na pozycji spalonej. Po chwili mecz na moment został przerwany, bowiem pseudokibic wbiegł na murawę, by w niekulturalny sposób przywitać się z kibicami poznańskiego Lecha.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

1 komentarz

  1. Michał pisze:

    Cudownie!

Dodaj komentarz