Czajka pana Czajki


Ten wyprodukowany w byłym Związku Radzieckim samochód waży ok. 2,5 tony i mierzy blisko 6 metrów. No i bardzo dużo pali. – W mieście może to być od 35 do 40 litrów na 100 kilometrów. Na trasie jest już zdecydowanie lepiej, bo te liczby spadają do 20 litrów, a może nawet nieco mniej. Wszyscy mnie też pytają, z jaką prędkością takie auto może jechać? Ja najszybciej nim jechałem ok. 140 kilometrów na godzinę. To było na krótkim odcinku, na trasie z Poznania do Wrześni. Możliwe, że można było jeszcze coś dołożyć do tej szybkości, ale nie jestem typem kierowcy, który dusi pedał gazu do samego końca – podkreśla Mieczysław Czajka, który przez fanów motoryzacji często jest pytany o swój unikat z byłej już epoki.

– I nie tylko o niego, ponieważ moje drugie auto, wspomniana już Tatra także wzbudza spore zainteresowanie. To mnie nie dziwi, ponieważ to również bardzo ciekawy i rzadko obecnie spotykany samochód. W naszym kraju jest ich chyba tylko pięć, góra sześć sztuk. Czyli jeszcze mniej niż Czajek – mówi mieszkaniec Puszczykowa, który jak przystało na miłośnika czterech kółek, jest członkiem Automobilklubu Wielkopolski. – Często jestem też pytany, czy chciałbym te samochody sprzedać. Moja odpowiedź jest jednak zawsze taka sama: nie ma takiej możliwości. Te auta zbyt wiele dla mnie znaczą i nie mam zamiaru się z nimi rozstawać – zapewnia Mieczysław Czajka.

Tomasz Sikorski / powiat.poznan.pl

Fot. Archiwum M. Czajka

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz