Lepiej bez sygnalizacji


Skrzyżowanie ulicy Roosevelta to teraz najbardziej ruchliwe skrzyżowanie w Poznaniu. Nie dość, że z powodu przebudowy Kaponiery, utrudniony jest tam ruch, to krzyżuje się tam aż 13 (z 18) linii tramwajowych, z których  6 jedzie w kierunku Jeżyc. Do tego jeszcze ruch samochodowy, a przede wszystkim pieszy, bo to główny rejon przesiadkowy pasażerów tramwajów i autobusów.

Ruchem na tym skrzyżowaniu zawiaduje sygnalizacja uliczna. Ta ostatnio została wyłączona, co – o dziwo – polepszyło płynność przejazdu tramwajom i samochodom; także piesi szybciej przechodzą przez skrzyżowanie, bo – gdy sygnalizacja działała – przejście z południowej strony mostu Teatralnego do ulicy Dąbrowskiego zajmowało im nawet kilka minut! Światła nie były bowiem zsynchronizowane! Do tego utrudnieniem dla pieszych jest wyłączone (z powodu przebudowy) przejście od strony Kaponiery i muszą oni łukiem obchodzić „Teatralkę”. Na niesfornych, albo śpieszących się i idących „na skróty” czekają zwykle „ukryc”i policjanci, którzy nakładają mandaty.

Tymczasowy brak świateł, które – jak się okazało – uległy awarii z powodu prac ziemnych (przecięcia kabla) okazał się ułatwieniem dla ruchu w tym rejonie. Warto więc zastanowić się, czy ich podczas przebudowy Kaponiery nie wyłączyć na stałe.

Te sugestie kierujemy pod adresem Zarządu Dróg Miejskich, który także w tym rejonie odpowiedzialny jest za techniczną organizację ruchu.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Świątek

Dodaj komentarz