Lech Poznań w ramach czwartej kolejki Lotto Ekstraklasy pojedzie do Krakowa na mecz z Cracovią. Spotkanie z Pasami rozpocznie się w niedzielę o godzinie 18 przy ulicy Kałuży.

Poznaniacy w czwartkowym meczu z FC Utrecht pokazali wielką wolę walki i zaangażowanie w każdą fazę gry. Podobnie było w poprzednim meczu ligowym z Piastem Gliwice, gdzie lechici wygrali tamto spotkanie aż 5:1. Przed meczem z Cracovią cieszy fakt, że nowy nabytek Kolejorza Christian Gytkjaer, w ostatnich dwóch meczach zanotował cztery trafienia. Kibice w Poznaniu mają wielkie nadzieje na to, że Duńczyk podtrzyma swoją skuteczność w ataku.

Jednak może być to odrobinę ciężkie zważywszy na fakt rotacji, który stosuje Nenad Bjelica. Można zauważyć zależność, że w pucharach grał głównie Gytkjaer, natomiast w lidze od pierwszych minut występował Nicki Bille Nielsen. Podobnie sprawa tyczy się bramkarzy, gdzie w europejskich pucharach bronił Putnocky, zaś w lidze Burić. Pytanie jak po odpadnięciu z kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Europy tym razem Chorwacki trener zarotuje.

Mimo że poznaniacy odpadli z pucharów to i tak nie jest to koniec grania co trzy dni. W niedzielne popołudnie lechici zmierzą się z Cracovią, by trzy dni później pojechać do Szczecina na mecz 1/16 Pucharu Polski. Zamknięciem grania co trzy dni będzie spotkanie w Poznaniu, gdzie zespół Zagłębia Lubin przyjedzie do stolicy Wielkopolski w niedziele, by zmierzyć się z poznaniakami na INEA Stadionie.

Fot. Dariusz Skorupiński