W sobotę Lech podejmuje Górnika


W 33. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań na własnym boisku zmierzy się z Górnikiem Zabrze. W fazie zasadniczej przy Bułgarskiej Kolejorz zwyciężył 3:1, a w Zabrzu 3:0. Początek meczu w sobotę o godz. 20.30.

Lech - Jagiellonia04
Zdecydowanie większe problemy z odniesieniem zwycięstwa nad Górnikiem Lech miał przed własną publicznością. Zabrzanie na INEA Stadionie prowadzili do przerwy 1:0 po golu Nakoulmy i dla poznaniaków był to najniższy wymiar kary. W drugiej połowie lechici potrafili jednak odmienić losy spotkania i po golach Lovrencsicsa, Kamińskiego i Teodorczyka wygrali 3:1. Górnik od tego momentu grał już tylko coraz gorzej. Zabrzanom nie pomagały zmiany trenerów i na Roosevelta Kolejorz gładko zwyciężył 3:0 po bramce Teodorczyka i dwóch trafieniach Hamalainena.

Lechici ostatnio są w wybornej formie. Podopieczni Mariusza Rumaka wygrali cztery ostatnie mecze, ale mimo to wciąż tracą 5 punktów do prowadzącej w tabeli Legii Warszawa, która nie chce się potknąć. W między czasie poznaniacy wyrobili sobie aż 7-punktową przewagę nad kolejnym zespołem, jednak w stolicy Wielkopolski nie to jest najważniejsze, bo celem podstawowym jest tytuł mistrzowski. Reszta jest obowiązkiem.

Na własnym boisku lechici czują się znakomicie i o INEA Stadionie powoli można mówić już jak o twierdzy. Z 16 spotkań u siebie Lech wygrał 12, a przegrał tylko raz. Dawno temu z Pogonią Szczecin. Przed własną publicznością poznaniacy notują serię 7 wygranych meczów z rzędu.

Ponad 5 miesięcy czekali kibice Górnika na kolejne ligowe zwycięstwo swoich ulubieńców i w końcu się udało. W minionej kolejce zabrzanie na własnym boisku wygrali 2:0 derbowe starcie z Ruchem Chorzów i niespodziewanie znów włączyli się do walki o miejsce na podium, premiowane grą w kwalifikacjach do Ligi Europy. Górnik na swoim koncie ma 25 punktów, tylko oczko mniej niż trzeci w tabeli Ruch.

W Poznaniu o punkty zabrzanom będzie bardzo ciężko. Lech u siebie zawodzi bardzo rzadko, a Górnik ostatnie zwycięstwo na stadionie rywala odniósł 25 października, gdy wygrał 1:0 z Jagiellonią Białystok. Na ławce trenerskiej siedział jeszcze wówczas obecny selekcjoner Adam Nawałka. Jego następcom, czyli Ryszardowi Wieczorkowi i Robertowi Warzysze ta sztuka się nie udała.

źródło www.lechpoznan.pl

Fot. Roger Gorączniak

Dodaj komentarz