Prapremiera Malowanego ptaka, czyli polsko-żydowska dyskusja


W Poznaniu trwają ostatnie przygotowania przed prapremierą polską „Malowanego ptaka” według Jerzego Kosińskiego. Spektakl powstaje w jako wspólna produkcja Teatru Polskiego i Teatru Żydowskiego w Warszawie.

Akcja „Malowanego ptaka” toczy się podczas II wojny światowej i jest przedstawiana z perspektywy chłopca uważanego za żydowskiego przybłędę, który walczy o przeżycie w czasach chaosu. Jego rodzice ukrywają się przed nazistami, podczas gdy on mieszka na wsi ze starszą kobietą. Po jej śmierci zmuszony jest sam zadbać o siebie.

– To pierwsza taka kooprodukcja w historii – mówi Maciej Nowak, dyrektor artystyczny Teatru Polskiego. – To spotkanie aktorów obu teatrów. 30 lat temu prof. Jan Błoński napisał „Biedni Polacy patrzą na getto“. To jeden z najważniejszych głosów w dyskusji na temat odpowiedzialności i stosunków polsko-żydowskiech. Wyzwania zostały postawione, a my je teraz podejmujemy.

Przedstawienie w reżyserii Mai Kleczewskiej z dramaturgią Łukasza Chotkowskiego będzie miało swoją premierę już 26 marca.

– My nie chcemy nikogo osądzać – mówi Maja Kleczewska, reżyser. – To opowieść z perspektywy dziecka, które widzi okrucieństwa wojny.

Janusz Kosiński napisał „Malowanego ptaka“ ponad 50 lat temu. Wówczas książka wywołała ogromne kontrowersje. W Polsce przez wiele lat nie był wydawana. Teraz przyszedł czas, by zacząć rozmawiać na ten temat, bo jak twierdzi Gołda Tencer, dyrektor Teatru Żydowskiego w Warszawie: musimy mówić. Nie możemy już zamiatać tych spraw pod dywan. Dziękuję za to, że mogliśmy wspólnie zrealizować ten spektakl i zacząć mówić. Nauczmy się o tym mówić – apeluje. – Ojczyzną Żydów jest pamięć. Ta pamięć potrzebna jest nam wszystkim.

Jak twierdzą aktorzy w tym spektaklu jest bardzo dużo emocji. Jest on po to, żebyśmy nigdy nie mówili, że nas to nie dotyczy, żebyśmy nie udawali, że tego nie ma. To uruchamia wyobraźnię o nas samych.

„Malowany ptak“ rozgrywać się będzie w trzech przestrzeniach: sceny w Malarni, pokoju dziecięcym i na dużej scenie. Wśród tekstów wypowiadanych przez aktorów znajdzie się m.in. tekst apelu napisanego i wygłaszanego przez Jerzego Walczaka, aktora Teatru Żydowskiego im. Estery Rachel i Idy Kamińskiej w Warszawie o tym, by przywracać pamięć. Nic więcej. Żebyśmy poznawali nazwiska np. budowniczych naszych domów, Żydów, którzy kiedyś w nich mieszkali. Żebyśmy przywracali im tożsamość, bo tylko akceptacja przeszłości i pamięć o niej dadzą nam możliwość swobodnego, pełnego oddechu.

– Otwierajmy się – mówi Gołda Tenecer. – Niech to wywoła dyskusję, ale jest ona nam wszystkim potrzebna.

Dodaj komentarz