Poznańska trasa szybkiego tramwaju przyciąga zwierzęta


Widok licznych gołębi, które upodobały sobie zakamarki przystanków „PeSTki”, gdzie „mieszkają” i zakładają gniazda, a także spacerują po peronach i torowiskach w poszukiwaniu jedzenia, to codzienny widok. Nie odstraszyły ich założone nad przejściami pieszych kolce, mające uniemożliwić im przesiadywanie na prętach nad głowami przechodzących  pasażerów „PeSTki”. Ptaki i na to znalazły sposób, przeniosły się tam, gdzie tych urządzeń nie ma.

 

Ale nie tylko ptaki przyciąga „magiczne” miejsce PST. Pisaliśmy, że także inne zwierzęta coraz śmielej zapuszczają się do osiedli i tras komunikacyjnych w poszukiwaniu jedzenia. Odwiedzany jest też szlak szybkiego tramwaju, i to nie tylko przez zwierzęta leśne – dziki, sarny czy lisy. Miłośników zwierząt niepokoi pułapka, jaką są wysokie skarpy trasy tramwajowej. Pół biedy, jeśli z takiej skarpy zejdzie sarna, która potrafi na długich nogach z powrotem wejść na górę skąd przyszła, czy zwinny lis. Gorzej z jeżami, które dość często widuje się pomykające ścieżkami między osiedlami Piątkowa. Te także trafiają w rejon „PeSTki” i nieświadome zagrożenia spadają do  betonowych kanałów, z których nie wszystkim im udaje się wydostać.

Miłośnicy jeży apelują więc do mieszkańców, by podczas spacerów wzdłuż skarpy, obserwowali, czy w takich kanałach nie ma uwięzionych zwierząt i by w takich sytuacjach wezwali straż miejską. Zdaniem przedstawicieli Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, takie akcje ratunkowe powinny być też zgłaszane odpowiednim służbom pogotowia dla zwierząt. Działania ratunkowe na własną rękę są niewskazane, a wręcz niebezpieczne w sytuacji, gdy trasą przejeżdżają z dużą szybkością tramwaje.

W sprawie zwierząt można skontaktować się z Zakładem Zoologii Systematycznej Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, a sygnały dotyczące jeży można też przesłać pocztą elektroniczną do dr hab. Barbary Piłacińskiej, pod adresem: piryn-wp@wp.pl lub telefonicznie pod numerami 61 829 5801, 61 829 5789.

Tekst i zdjęcie: Andrzej Świątek

Dodaj komentarz