Nowoczesne radio promujące zdolnych ludzi i polską kulturę


Z Filipem Rdesińskim, prezesem Radia Merkury Poznań, rozmawia Ireneusz Antkowiak.

 – Panie prezesie, największe poznańskie radio ma 90 lat. Jak będzie obchodzony jubileusz?

– Uroczystości rozpocznie uroczysta gala 24 kwietnia, w czasie której zaprezentujemy to, co w historii radia było najciekawsze. To właściwy moment na wspomnienie ludzi i najważniejszych wydarzeń poznańskiej rozgłośni. W części artystycznej odbędzie się koncert zespołu i chóru Jacka Sykulskiego, który przypomni muzykę Krzysztofa Komedy, artysty niezwykłego, który zapisał się w historii radia tak bardzo, że główne studio radiowe nosi jego imię. To wszystko powoduje, że chcemy przypomnieć jego muzykę w tak ważnym dla rozgłośni i pracowników dniu.

– W jaki sposób słuchacze z Poznania i Wielkopolski będą mogli uczestniczyć w jubileuszu?

– Wydarzenia jubileuszowe są zaplanowane na cały rok. Gala, o której wspomniałem otwiera obchody. Radio należy do słuchaczy i dlatego szczególnie zapraszamy do udziału w zaplanowanych imprezach mieszkańców Poznania i Wielkopolski. Już 14 maja odbędzie się bardzo atrakcyjny festyn przy hali sportowo-widowiskowej Arena. To wysiłkiem mieszkańców dawnego województwa poznańskiego w 1927 roku powstało radio i dzisiaj po 90 latach chcemy świętować z ich wnukami I prawnukami oraz wszystkimi, którzy nas słuchają.

– Jakie atrakcje będą czekały na uczestników festynu przy Arenie?

– Zaplanowaliśmy sporo atrakcji dla naszych sympatyków w różnym przedziale wiekowym. Będzie to otwarta, rodzinna impreza z gwiazdami polskiej muzyki w większości związanej z Poznaniem oraz Wielkopolską. Zgodnie z misją chcemy promować i przypominać artystów z naszego regionu.

Kogo zatem usłyszymy i zobaczymy?

Dla dzieci zagra Arka Noego, miłośnicy country usłyszą Pawła Bączkowskiego, wystąpi również Bartek Wrona, swego czasu lider zespołu Just 5. Goście naszego festynu usłyszą także Sztywny Pal Azji, zespół Armia, a na wieczór zaplanowaliśmy koncert TSA.

– Skąd pomysł na zaproszenie TSA?

– Liderem zespołu jest Marek Piekarczyk. Jest to o tyle istotne, że dziadek legendarnego już rockmana, Kazimierz Piekarczyk, był znanym przedwojennym pisarzem, publicystą, przyjacielem Przybyszewskiego i co najważniejsze, zakładał poznańskie radio. Mamy więc do czynienia z piękną sztafetą pokoleń. Poza tym TSA to już dzisiaj legenda polskiej muzyki rockowej.

– Jak widzimy różne style muzyki dla różnych odbiorców?

Zależy nam, aby na jubileuszowym festynie był nacisk na atrakcje dla całych rodzin. Chcemy, aby impreza przyniosła ludziom jak najwięcej radości. Jestem pewien, że zachwycone będą dzieci, dla nich przewidujemy sporo zabaw i konkursów. Poza muzyką i zabawą będą czekały na słuchaczy atrakcje kulinarne. Dobra zabawa w gronie rodzinnym będzie też okazją do zakomunikowania poznaniakom, że będziemy zmieniać markę i w najbliższym czasie Radio Merkury będzie nazywało się Radiem Poznań.

Radio Merkury jest dość rozpoznawalne, skąd zatem pomysł na zmianę nazwy rozgłośni?

– Owszem, jest rozpoznawalne, ale głównie wśród mieszkańców Poznania. Poza Wielkopolską mało kto kojarzy tą markę. Poza tym Merkury kojarzony jest jako stacja komercyjna i lokalna, a nie duże publiczne, misyjne radio o ponadregionalnym zasięgu technicznym.  I to pragnę zmienić. Poza tym mało kto wie też skąd wzięła się nazwa „Merkury”. A dla marki osadzenie w tożsamości, a tym bardziej w tożsamości lokalnej, czy regionalnej ma olbrzymią wartość.

– Panie prezesie, mimo młodego wieku jest pan kojarzony jako wyraźny wojownik z systemem komunistycznym. Co zatem z okresem PRL-u i tym wszystkim co działo się w radiu za czasów Radiokomitetu?

– Raczej  postkomunistycznym, ale oczywiście mój stosunek do komunizmu jest jednoznaczny. Nie wszystko jednak, co było tworzone w radiu za czasów PRL było złe. Były dobre i wartościowe audycje oraz reportaże, dlatego będziemy nawiązywali do najlepszych tradycji wielkopolskiej radiofonii bez względu na to, z jakiego okresu pochodzą.

– To jakie ma być Radio Poznań?

Naszym celem jest, aby Radio Poznań było jak najbliżej nie tylko poznaniaków, ale również wszystkich mieszkańców Wielkopolski. Ma być dynamiczne, nowoczesne I misyjne.

– W takim razie jakie radio zastał Filip Rdesiński zostając prezesem rozgłośni w 2016 roku?

Myślę, że nikogo nie obrażę jak powiem, że w ciągu ostatnich 25 lat Radio Merkury zogniskowane było przede wszystkim na stolicy Wielkopolski, czyli Poznaniu. Poza tym dziennikarze w dużej mierze robili radio w studio, a za mało było relacji z różnych miejsc i wydarzeń. Moim zdaniem ta formuła się wyczerpała i rozgłośnia potrzebuje nowego impulsu, nowego spojrzenia, zaangażowania w terenie, docierania do mieszkańców całej Wielkopolski. Nie chciałbym odnosić się do tego, co robili moi poprzednicy. Najłatwiej krytykować, trudniej coś dobrego zrobić. Dlatego wolę skupić się na realizacji własnej wizji i zmieniać radio, którym mam zaszczyt kierować, a nie odnosić się do tego co było.

– Jakie zatem radio chce pan zaproponować słuchaczom?

Jestem przekonany, że Radio Merkury i za chwilę mam nadzieję Radio Poznań będzie przez kolejna lata najważniejszym medium dla Wielkopolan. Będziemy docierać wszędzie, gdzie dzieje się w regionie coś ważnego. Pragniemy być naszym słuchaczom po prostu potrzebni realizując jednocześnie swoją misję. Zamierzamy promować to, co w Wielkopolsce najcenniejsze. Przybliżać lokalną i regionalną kulturę. Dostarczać dobra muzykę i ciekawe słowo.

 – Jak to wszystko technicznie zrealizować?

Zrobię wszystko, aby kierowana przeze mnie rozgłośnia nadążała za nowoczesnymi trendami, aby sięgała po nowoczesne technologie i źródła komunikowania. Mam świadomość, że dzisiaj radio nie jest tym samym czym było 10 lat temu. Obecnie można słuchać radia za pomocą urządzeń mobilnych, poprzez streaming, co dekadę temu nie było możliwe. Nie było szybkiego internetu LTE I powszechnych dziś smartfonów. Poza tym jako radiowcy nie możemy tylko mówić do słuchaczy, ale musimy nauczyć się sztuki wsłuchiwania w ich oczekiwania. Mam świadomość jak ważną rolę odgrywa dzisiaj internet, dlatego będziemy rozbudowywali i uatrakcyjniali portal internetowy I nasze profile w społecznościówkach. Radio, to dziś bardziej rozbudowane medium z treściami foto I video. Musimy absolutnie nadążać za tymi zmianami i odpowiednio na nie reagować. Jeśli do tradycji nie dołożymy nowoczesnych technologii i wiedzy, zaangażowania, otwarcia na słuchaczy, jeśli nie stworzymy atrakcyjnej oferty programowej i nie będziemy w centrum wydarzeń z mikrofonem, aparatem i kamerą, stracimy dobrą pozycję rynkową. Mamy tego świadomość i jesteśmy przygotowani na takie wyzwania.

– A co z misją radia publicznego?

Misja musi być obecna na antenie. Ważne jednak, żeby była przystępna dla słuchacza. I zachowanie odpowiedniego balansu między misyjnością, a przystępnością  treści jest dla nas najtrudniejszym wyzwaniem. Rolą mediów publicznych jest wychowywanie, pielęgnowanie wartości, dostarczanie treści wzbogacających kulturę I budujących tożsamość lokalnej  I ponadlokalnej wspólnoty. Mamy znakomity zespół dziennikarzy i zaangażowanych pracowników. Każdego dnia realizują oni ten cel najlepiej jak potrafią. Nikogo nie możemy zmusić do nastawiania radia na nasze fale, a jednak ostatnie badania pokazują, że słuchalność nam rośnie, co bardzo nas cieszy i daje przeświadczenie, że obraliśmy właściwą drogę. Mam świadomość naszego potencjału. Słuchają nas ludzie nie tylko w Wielkopolsce, ale również w kilku innych województwach. Słuchają nas ludzie pod Łodzią, Kołobrzegiem, Wrocławiem i Zieloną Górą. Dzięki internetowi mamy wiernych słuchaczy również poza granicami kraju, o czym świadczą liczne maile i telefony.

– A jakie są pana marzenia jako prezesa największej poznańskiej rozgłośni radiowej?

Jako prezes marzę o nowej siedzibie. Budynek przy Berwińskiego jest piękny, zabytkowy, z bogatą historią, ale powoli przestaje spełniać nasze oczekiwania w aspekcie potrzeb technicznych nowoczesnego radia.

– Czyżby marzył pan o nowym budynku na 100-lecie radia?

Mam nadzieję, że uda się to na 95-lecie rozgłośni! Wprawdzie zależy to od wielu czynników, m.in. od nowej ustawy abonamentowej. Będzie to związane z ogromnym wysiłkiem, ale jesteśmy gotowi go ponieść. Marzy nam się nowoczesna sala koncertowa. Dzisiaj jej brak bardzo nas ogranicza. Chcielibyśmy promować lokalnych i polskich artystów, organizować koncerty, zapraszać słuchaczy. Jakie są możliwości radia w ostatnim czasie pokazuje przykład z zespołem Ogień (czytaj tutaj-kliknij). Kilka miesięcy temu została przyniesiona do radia płyta z nowymi nagraniami. Postanowiliśmy wypromować ten wielkopolski zespół. Dzisiaj grupa walczy o udział w festiwalu opolskim, a my nie tylko mamy satysfakcję, ale przede wszystkim pokazujemy, że realizujemy misję radia.

– Jakie ma pan plany na przyszłość poza zmianą nazwy na Radio Poznań?

– Najbliższe plany to organizacja wydarzeń związanych z obchodami jubileuszu. Zależy nam bardzo, aby robić radio dla ludzi i z ludźmi. Będziemy dążyli do tego, aby być wśród mieszkańców, organizować mobilne studia. Nadawać z małych miast I wiosek naszego regionu. Chcemy być tam, gdzie dzieją  się ważne dla słuchaczy wydarzenia. Będziemy wspierać lokalny sport. Jak ważne są dla nas sportowe akcenty świadczy fakt, że 11 czerwca organizujemy z okazji 90-lecia rozgłośni turniej piłkarski. Spotkajmy się tego dnia na boisku, rywalizujmy i bawmy się. Mamy w Wielkopolsce wspaniałych kibiców Lecha, chcemy być blisko ulubionej drużyny i jej kibiców.

– Jakie jeszcze zmiany zauważą słuchacze?

– Bardzo nam zależy na odświeżeniu pasma miejskiego 102,7 FM dla młodych mieszkańców Poznania. Powinni oni dostać nowoczesne radio z dobrą muzyką.

– Zmieniła się w ostatnim czasie także ramówka? Co było tego przyczyną?

– Przez lata nie wiele się zmieniało, a zmiany są konieczne. Prawdą jest, że ludzie przyzwyczajają się do głosów i audycji. Jednak chcąc iść do przodu musimy tworzyć nową ofertę. Rzeczywistość wokół nas jest dynamiczna, musimy się do niej dostosowywać i za nią nadążać. Inaczej konkurencja zabierze nam słuchaczy, a na to nie możemy sobie pozwolić. W zarządzaniu nie od dzisiaj wiadomo, że kto nie zauważa zmian, zostaje z tyłu. Dlatego położymy większy akcent na łączenie audycji z portalem radiowym, video, konkursami I przede wszystkim społecznościówkami. Bezpośrednia relacja ze słuchaczami jest dla nas najważniejsza.

– Panie prezesie, dużo powiedział pan o misji radia. Mam zatem pytanie, czy są jakieś szanse na to, aby podobnie jak to dzieje się w Francji, w rozgłośniach na terenie kraju ustawowo zagwarantowane było nadawanie 60 % muzyki w języku polskim?

– To bardzo szeroki i złożony problem. Popełniono tak wiele błędów w ostatnich 25 latach na polskim rynku muzycznym, że wprowadzenie takich rozwiązań mogłoby być problemem. Dzisiaj w Polsce rynkiem muzycznym kierują duże wytwórnie, w większości z zagranicznym kapitałem. To one decydują o naszych gustach, kreują je. Od lat krążą opowieści o gigantycznych sumach jakie wytwórnie płacą komercyjnym rozgłośniom za promocję własnych artystów. Dzisiaj to one decydują o tym, kto zostanie w Polsce gwiazdą. Efekt jest taki, że wielu polskich muzyków ma problem z przebiciem się na rynku ze swoją twórczością. Często jest tak, że jeśli artysty nie stać na pracę dla wytwórni przez dwa lata za pół darmo, to woli wybrać bardziej pewne źródło zarobkowania kosztem pracy twórczej. Nawet nie wiemy, jak wiele tracimy talentów. Odpowiadając na pana pytanie myślę, że taki zapis byłby słuszny, tylko czy w chwili obecnej mielibyśmy odpowiednią ilość polskiej muzyki, która zajęłaby 60 % czasu antenowego?

– Zatem co dalej?

Jedyna nadzieja w misji mediów publicznych. W naszym zespole mamy tego świadomość, dlatego promujemy polskich artystów. To jedyne antidotum na zniszczony rynek rodzimych wykonawców. Zadanie bardzo trudne, ale trzeba z tym się zmierzyć. Inaczej doczekamy jeszcze trudniejszej sytuacji.

Wytwórnie muzyczne wolą promować muzykę łatwą, przyjemną I przystępną dla szerokich mas. Ba, nawet narzucają artystom teksty I muzyczne kanony sformatowane pod spodziewany efekt komercyjny. To eliminuje z rynku ciekawe projekty niszowe I zabija kreatywność.

Niestety, nie inwestuje się w Polsce w zdolnych ludzi, dlatego że liczy się komercja. Stąd w poznańskim radiu zaczęliśmy dawać szansę ludziom zdolnym, którzy stracili wiarę, że mają szansę na przejście przez próg radia. W ostatnim czasie na naszej antenie gościliśmy wielu takich artystów. Trafili do nas nawet spoza Wielkopolski, przykładem jest Marcin Klimczak, który po wyśpiewaniu kultowej „Aishy” pod koniec lat 90-tych zniknął i próbuje ponownie wrócić na scenę. Takim wykonawcom również otwieramy drzwi.

– Jak zatem widzi pan przyszłość polskiej kultury w tak skomplikowanej rzeczywistości?

Media publiczne mają poważny zasięg i muszą spełnić swoją misję. Także tą kulturotwórczą. Powinniśmy promować zdolnych wielkopolskich artystów, a nie tylko „emitować” muzykę. W Radiu Merkury staramy się to robić najlepiej jak umiemy. Wielu artystów i słuchaczy zaczyna to już zauważać.

– Panie prezesie, na koniec pytanie osobiste. Jest pan utożsamiany z zmianami politycznymi, które nastąpiły w Polsce w 2015 roku. W związku z tym ma pan określonych przeciwników politycznych. Jak pan do tego się odnosi?

– Chciałbym, aby świadczyły o mnie efekty mojej pracy. One oczywiście nie przyjdą natychmiast. Wszystko wymaga czasu. Bez względu jednak na to kto będzie prezesem po mnie, chciałbym swemu następcy i Wielkopolanom zostawić rozgłośnię, która będzie konkurować z największymi graczami na rynku radiowym w Polsce. Zrobię wszystko, aby zostawić nowoczesną, dynamiczną stację. Zmiany polityczne są w tym wypadku drugorzędne. Liczy się dobry produkt, dobre radio. Zresztą polityka zajmuje zaledwie niewielki procent naszego czasu antenowego. Zdecydowanie więcej jest dobrej muzyki I informacji lokalnych. W kwestiach politycznych będziemy jednak dążyć do prawdziwego pluralizmu, ponieważ różnorodności światopoglądowej tej rozgłośni w ostatnich latach zdecydowanie brakowało. Zapewniam słuchaczy, że nie będziemy bać się poruszania ważnych tematów politycznych, społecznych, kulturalnych i gospodarczych. Jesteśmy otwarci na dyskusję, nawet ostrą i gorącą. Takie jest nasza życie i jako radio powinniśmy oddawać rzeczywistość taką jaka jest. Uważam, że powinniśmy szczerze rozmawiać o tym co dzieje się w Polsce.

– Dziękuję za rozmowę i życzę zrealizowania zamierzeń.

Ireneusz  Antkowiak
Fot. Studio Kołecki

O jubileuszowych uroczystościach i festynach czytaj klikając w poniższy link:

90 lat Radia Merkury Poznań

Czytaj także:

„Radio Merkury” ma zgodę na zmianę nazwy na „Radio Poznań”

„Arsenał kultury” od 5 maja w Radiu Merkury Poznań

Radio Merkury wydało płytę „95 goli na 95-lecie Kolejorza”

Nowa, dynamiczna, gwiazdorska i misyjna ramówka Radia „Merkury”

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz