Narciarska zima po polsku


Choć sezon narciarski w pełni, a w Wielkopolsce ferie się zakończyły, tonie wszyscy mieli okazję już szusować tej zimy po stokach. A w górach czeka na nas wiele nowości…

Wybierając się w góry na ferie zimowe, snowboard czy narty, coraz  częściej decydujemy się na pozostanie w Polsce.  Górskie miejscowości  w naszym kraju z roku na rok stają się coraz bardziej atrakcyjne, zaczynamy doceniać ich bliskość i dostępność.  Powstają nowe trasy, ośrodki, wprowadza się wiele udogodnień dla narciarzy, a  infrastruktura w zimowych kurortach działa obecnie na dużo wyższym poziomie niż jeszcze kilka lat temu.

– Planując zimowe wakacje warto zwrócić uwagę na nowe ośrodki. Przekonanie o tym, że na narty można jechać tylko w Dolomity na szczęście powoli odchodzi do lamusa. Polska, dzięki wielu prywatnym inwestycjom, wykorzystuje swój potencjał i z roku na rok podnosi poziom oferty dla miłośników sportów zimowych  – komentuje Przemysław Fic, współwłaściciel portali turystycznych Nocowo.pl i Byway.pl.

Co nowego?

Jednym z nowych punktów na narciarskiej mapie Polski jest Stacja Narciarska SUCHE, znajdująca się nieopodal Poronina. Dla korzystających z niej miłośników białego szaleństwa przygotowano 3 trasy zjazdowe obsługiwane przez nowoczesną, 4-osobową kolej krzesełkową firmy Doppelmayr. Może  ona obsłużyć nawet 2,2 tys. osób na godzinę! Długość trasy to 950 m, a jej średnie nachylenie to 20%. Różnica poziomów wynosi 137 m. Na miejscu działa wypożyczalnia sprzętu oraz szkółka narciarska.

Po zimowych szaleństwach można odpocząć w zlokalizowanej przy dolnej stacji wyciągu restauracji, serwującej nie tylko dania kuchni polskiej, lecz także tradycyjne podhalańskie potrawy.

W grudniu pojawiła się też nowa atrakcja na Polanie Szymoszkowej  – tym razem przeznaczona wyłącznie dla najmłodszych. Kids Park Szymoszkowa, bo o nim mowa, jest zimowym placem zabaw dla dzieci. Pod czujnym okiem instruktora mogą one stawiać tu pierwsze kroki na nartach lub rozwijać posiadane już umiejętności, ucząc się przez zabawę.  Na terenie Kids Parku działa transporter taśmowy – specjalny wyciąg, z którego korzystać mogą nawet 4-latki.

Nowa stacja narciarska powstała też w Bielsku-Białej. Szusowanie pod Dębowcem stało się możliwe na początku  2013 roku, dzięki nowoczesnemu, czteromiejscowemu wyciągowi kanapowemu.  Stok o długości 600 m jest sztucznie naśnieżany i oświetlony. Coś dla siebie znajdą tu także rodzice z dziećmi, które dopiero uczą się jeździć na nartach – przygotowano dla nich specjalny, krótki wyciąg  orczykowy. Na miejscu powstały też ścianki wspinaczkowe, park linowy, plac zabaw i boisko.

Znane miejsca w nowych odsłonach

Sporo nowości czeka nas też w obiektach działających już od jakiegoś czasu. Jednym z nich jest stacja  narciarska Małe Ciche, w której od tego sezonu korzystać można z nowoczesnej kolei krzesełkowej, dzięki której trasę o długości 1250 m (jedna z najdłuższych na Podhalu) pokonamy nie jak do tej pory w 12 minut, a w zaledwie 5. W dalszych planach jest też poszerzenie terenu oraz wytyczenie dwóch nowych tras. Nowa kolej krzesełkowa działa również na terenie  stacji narciarskiej Hawrań Jurgów Ski, gdzie oddano do użytku czarną trasę narciarską oraz w Kaniówce – tu zastąpiono nią obsługujące wcześniej istniejące trasy dwa wyciągi talerzykowe.

Mile zaskoczą się też na pewno ci, którzy zdecydują się poszusować po stoku Złoty Groń w Istebnej. Czeka na nich sześcioosobowa kolejka kanapowa o długości 800 m, dzięki której czas wjazdu skrócił się do niecałych 3 minut.  Po zimowych szaleństwach, wprost ze stoku wjechać można do wybudowanego u jego podnóża parku wodnego.

Wybrałem kierunek… Co dalej?

Gdy wybierzemy już miejsce, w którym chcielibyśmy poszusować  na nartach czy snowboardzie, przychodzi zwykle kolej na poszukiwanie noclegu, co zwłaszcza w sezonie może przysporzyć nie lada kłopotu… Nim trafimy na obiekt, który spełnia nasze kryteria, musimy zazwyczaj spędzić wiele godzin na mniej lub bardziej owocnym przeglądaniu setek stron ofertami. Po wykonaniu telefonu często okazuje się jednak, że wolne miejsca, owszem, były, ale wczoraj…  I choć jedno rozczarowanie goni zwykle drugie, zabawa zaczyna się od nowa, bo przecież gdzieś musimy spać.

– W sytuacji poszukiwania noclegu w szczycie sezonu, aby uniknąć nie przynoszących żadnych puent telefonów, warto wspomóc się dostępnymi w internecie narzędziami wyszukującymi noclegi. Jednym z nich jest portal Nocowo.pl. Jego mechanizm, w przeciwieństwie do tradycyjnych wyszukiwarek, polega na złożeniu zapytania o nocleg: wypełniamy formularz, w którym podajemy dane dotyczące wyjazdu – miejsce docelowe, termin, liczbę osób. Po jakimś czasie oferty z dostępnych w tym okresie ośrodków spływają na nasz adres mailowy – tłumaczy Przemysław Fic.

Mimo odwilży, która dotarła do Polski w ostatnich dniach, warunki narciarskie nadal są sprzyjające.  Pozostaje tylko podjąć decyzję, co do kierunku naszej podróży i… szaleć na polskich stokach!

Dodaj komentarz