– Najlepsze wspomnienia mam z Wuhan! – zaskakuje poznańska judoczka


Najmłodsza w historii mistrzyni Polski seniorek w judo, pasjonatka skoku o tyczce, studentka, żołnierka marynarki wojennej i jedna z najpiękniejszych mieszkanek Wielkopolski. To nie opis pięciu różnych osób, tylko jednej: 21-letniej poznanianki Elizy Wróblewskiej. – W czasie pandemii miałam trochę więcej czasu, stąd pomysł na wzięciu udziału w konkursie Miss Wielkopolski czy spróbowanie sił w skoku o tyczce – mówi zawodniczka, która w październiku po raz drugi w karierze okazała się najlepszą polską judoczką w kategorii do 70kg.

W czasie pandemii, kiedy większość Polaków chwaliła się w mediach społecznościowych zdjęciami pierwszego własnoręcznie zrobionego chleba, Eliza Wróblewska postanowiła wykorzystać szansę na spełnienie sportowych marzeń. Jako dziecko długo równolegle trenowała judo i lekkoatletykę, zawsze pragnąc spróbować sił w skoku o tyczce.
– Trenerka mówiła jednak, że jestem zbyt niska, zbyt młoda i żeby spróbować później. W tym samym czasie osiągałam już coraz lepsze wyniki w judo i w wieku 13 lat postawiłam już tylko na ten sport. Ale marzenie o lataniu nad poprzeczką zostało w głowie. W końcu udało się je zrealizować – opowiada zawodniczka KS Akademia Judo Poznań.

W ślady Pyrek czy Nastuli?
Wróblewska miała wiosną lecieć do USA z polską kadrą judo, ale przez pandemię COVID-19 wyjazd został odwołany. Wtedy postanowiła spełnić marzenie z dzieciństwa i zapisała się na treningi skoku o tyczce.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz