Lech – Zawisza 3:2 (Galeria)


Kolejorz wygrał  w kolejnym meczu T-Mobile Ekstraklasy z Zawiszą Bydgoszcz 3:2 (2:1). Lech od 55 minuty grał w dziesiątkę. Gole dla Lecha strzelali Bartosz Ślusarski, Luis Henriquez i Daylon Claasen. Dla gości trafiali Michał Masłowski i Łukasz Skrzyński.

W meczu z Zawiszą Bydgoszcz trener Mariusz Rumak po raz pierwszy zdecydował się na ustawienie z dwoma napastnikami. W systemie 4-4-2 duet na szpicy tworzyli Ubiparip i Ślusarski. To właśnie Ślusarski już w 4 minucie wyprowadził Lecha na prowadzenie. Wszystko rozpoczął precyzyjnym długim podaniem Trałka. Pawłowski zagrał do obiegającego go Wołąkiewicza, ten precyzyjnie zagrał przed bramkę, a tam Ślusarski dopełnił formalności. Lech kontrolował wydarzenia boiskowe, a goście nie byli w stanie oddać nawet jednego strzału w kierunku bramki Kotorowskiego, a już przegrywali 0:2. W 18 minucie znów kapitalnym podaniem do Pawłowskiego popisał się Trałka. Były skrzydłowy Zagłębia dokładnie dośrodkował w pole karne, gdzie wbiegający Henriquez strzałem z pierwszej piłki nie dał szans Kaczmarkowi i w chyba najlepszy dla siebie sposób uczcił piątkowy ślub. Zawisza przebudził się dopiero po stracie drugiego gola, ale na pierwszy celny strzał bydgoszczan ich kibice musieli poczekać do 33 minuty. Było jednak warto, bo po dośrodkowaniu Petasza z rzutu rożnego Masłowski głową pokonał Kotorowskiego i Zawisza złapał kontakt. Jeszcze przed przerwą podopieczni Ryszarda Tarasiewicza mogli doprowadzić do wyrównania, ale strzał Vasconcelosa przeleciał minimalnie nad poprzeczką.

Druga połowa dla Lecha rozpoczęła się równie znakomicie jak pierwsza. W 52 minucie wymuszone zagranie Wołąkiewicza trafiło pod nogi Claasena, który zachował zimną krew w sytuacji sam na sam i nie dał szans Kaczmarkowi. 3 minuty później sytuacja Lecha nieco się jednak skomplikowała, bo za faul na Wójcickim drugą żółtą kartkę otrzymał Henriquez i Panamczyk musiał przedwcześnie opuścić boisko. Zawisza dość szybko wykorzystał grę w przewadze. W 66 minucie z rzutu wolnego ostro piłkę w pole karne wstrzelił Skrzyński, przeskoczył nad nią Vasconcelos i ta trafiła do siatki obok kompletnie zaskoczonego Kotorowskiego. Zawisza ponownie w tym meczu złapał kontakt i ambitnie walczył o wyrównanie. Był bliski osiągnięcia tego celu w 83 minucie. Wójcicki z dziecinną łatwością ograł Drewniaka oraz Arboledę i wyłożył piłkę do Vasconcelosa, który w doskonałej sytuacji trafił jednak w Kotorowskiego, a próbującego dobijać Portugalczyka zablokowali już obrońcy Kolejorza. W ostatnich pięciu minutach Lech musiał grać praktycznie w dziewiątkę, bo kontuzji nabawił się Teodorczyk i do końca meczu wyraźnie truchtał. Tę przewagę bydgoszczanie mogli wykorzystać w 89 minucie, gdy piłka w polu karnym trafiła pod nogi Luisa Carlosa. Portugalski skrzydłowy uderzył jednak nad poprzeczką i to Kolejorz mógł się cieszyć z kompletu punktów.

Lech Poznań – Zaiwsza Bydgoszcz 3:2 (2:1)

Bramki: 1:0 Ślusarski (4), 2:0 Henriquez (18), 2:1 Masłowski (33), 3:1 Claasen (52), 3:2 Skrzyński (66)

Widzów: 19393

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

Żółte kartki: Wołąkiewicz, Henriquez, Kamiński, Teodorczyk, Kotorowski – Skrzyński, Masłowski

Czerwona kartka: Henriquez (55-za dwie żółte)

Lech: Krzysztof Kotorowski – Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Manuel Arboleda, Luis Henriquez – Szymon Pawłowski, Łukasz Trałka, Kasper Hamalainen, Daylon Claasen (77. Gergo Lovrencsics) – Vojo Ubiparip (62. Szymon Drewniak), Bartosz Ślusarski (71. Łukasz Teodorczyk).

Zawisza: Wojciech Kaczmarek – Igor Lewczuk, Andre Micael, Łukasz Skrzyński, Sebastian Ziajka – Herold Goulon (73. Paweł Strąk), Sebastian Dudek (90. Piotr Kuklis) – Jakub Wójcicki, Michał Masłowski, Piotr Petasz (63. Luis Carlos) – Bernardo Vasconcelos.

Fot. Roger Gorączniak

źródło: www.lechpoznan.pl

Dodaj komentarz