Lech Poznań w końcu odniósł pierwsze zwycięstwo w roku! Wygraną zapewnił debiutant


Jedyny strzał celny w pierwszej odsłonie zaprezentował Jan Sykora w 33 minucie. To uderzenie po rykoszecie bez żadnego problemu wyłapał Matus Putnocky. Ta marna statystyka nie powinna wszak dziwić. Zarówno Lechowi, jak i Śląskowi budowanie ataków przychodzi z wielkim trudem. Od początku roku Kolejorz zanotował w meczach ligowych łącznie 6 strzałów celnych, Wojskowi zaś o jednego mniej.

Dzisiejsze zmaganie miało zatem wyłonić drużynę, która miałaby odtąd zażegnać swą niemoc w ofensywie. Sęk w tym, że obie ekipy do tego wyczynu specjalnie się nie kwapiły. O ile postawa poniektórych pomocników Lecha, np. Jakuba Kamińskiego, mogła wnieść choć odrobinę optymizmu, o tyle reszcie niezmiennie brakowało ruchliwości i większej aktywności przy budowaniu ataków. Z tego powodu tak mało pracy mają bramkarze rywali poznaniaków.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz