„Bursztynowy Motyl” dla Michała Kruszony


Tegorocznym laureatem nagrody literackiej Muzeum-Pracowni Arkadego Fiedlera w Puszczykowie „Bursztynowy Motyl” został  Michał Kruszona za  książkę „Czarnomorze. Wzdłuż wybrzeża, w poprzek gór”. Dzisiaj odebrał statuetkę Bursztynowego Motyla zaprojektowaną i ufundowaną przez Wojciecha Kruka i jego żonę Ewę oraz nagrodę pieniężną marszałka Wielkopolski.

– Nareszcie w konkursie najlepszych książek podróżniczych i krajoznawczych wygrywa pisarz z Wielkopolski – powiedział syn słynnego podróżnika poseł Arkady Fiedler. – Jury uznało, że książka Kruszony to intrygująca wędrówka śladami pamięci i dynamiczne ukazanie wspólnej tożsamości mieszkańców rejonu Morza Czarnego, niezwykłości tej części świata, które potęgują tamtejsze duchy i tęsknota, także za tym, co zawędrowało tam z nieodległej kiedyś Polski.

Michał Kruszona jest rodowitym poznaniakiem, choć od lat związany z Szamotułami. Od ośmiu lat jest tam dyrektorem Muzeum Zamek Górków. Stąd obecność na uroczystości m.in. starosty szamotulskiego Pawła Kowzana. Kruszona odbył ponad 30 podróży po Rumunii. Był też w Ugandzie. Teraz planuje kolejne eskapady i wydanie kolejnej książki – może już tej jesieni.

– Dzisiaj podróżowanie jest zupełnie inne niż przed laty, kiedy w podróże udawał się Arkady Fiedler, na którego książkach się wychowałem. – Na przykład chcąc umówić się z Pigmejami musiałem zadzwonić do nich na komórkę, a potem okazało się, że przyszły ich żony, bo panowie polecieli do Brukseli, gdzie… nagrywali płytę. Dziś podróżowanie ma zupełnie inny wymiar. W 48 godzin można być gdzie się tylko chce. Wystarczy mieć czas i pieniądze.

Pomysł corocznych konkursów zrodził się w Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu, podczas obchodów 100. rocznicy urodzin Arkadego Fiedlera w 1994r. Pierwszego Motyla wręczono dwa lata później i jako pierwszy dostał go Stanisław Szwarc Bronikowski za „Poszukiwanie zagubionych światów”. Wśród laureatów są też m.in : Jacek Pałkiewicz, Marek Kamiński, Ryszard Kapuściński, Beata Pawlikowska, Olgierd Budrewicz, Elżbieta Dzikowska i Martyna Wojciechowska.

Dodaj komentarz