Burmistrz Stęszewa, będący w szpitalu z powodu koronawirusa, apeluje o szacunek do medyków


– Wcześniej jak internetowy rycerz w walce dobra ze złem, dziś powrócił COVID i zwycięża – napisał na facebooku burmistrz Stęszewa Włodzimierz Pinczak informując, że przebywa w szpitalu zakaźnym przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu. – Widzę ogromny trud i pracę w pocie czoła całego personelu tej placówki – pisze m.in. burmistrz i apeluje: – nie podcinajmy im skrzydeł…

– To właśnie Ci ludzie znajdują się na pierwszej linii walki z koronawirusem – napisał burmistrz. – Często narażają własne zdrowie, ratując nasze życie. A przecież każdy z nich ma własne historie… choroby, rodziny, dzieci. Oni też mają lęki czy stres. Mimo to od 8 miesięcy, dzień w dzień stoją przy łóżkach pacjentów. Niestety, często płacą za to bardzo wysoką cenę… Ostatnio zrobiło się głośno na temat funkcjonowania Szpitala Miejskiego im. Józefa Strusia w Poznaniu przy ul. Szwajcarskiej. W jednym z reportaży programu TVN, pacjenci skarżą się na tą placówkę i nazywają ją „umieralnią”… Z wielkim smutkiem słuchałem tych zarzutów, a raczej dziennikarskiej manipulacji. Sam doskonale wiem, jak wygląda opieka w tym szpitalu. Tu wszyscy są równi. Widzę ogromny trud i pracę w pocie czoła całego personelu tej placówki. Czasem nawet łzy w oczach… ze zmęczenia i bezsilności. Jak w każdym zawodzie trafiają się gorsze dni i momenty, ale wynikają one raczej z trudnej sytuacji kadrowej. Nie pozwólmy, by ta dziennikarska prowokacja wpłynęła na nasze nastawienie do służby zdrowia i tego szpitala. Teraz, jak nigdy pracujący w nim, potrzebują naszego wsparcia i życzliwości, która niestety trochę przygasła… Nie mam wątpliwości, że heroiczna praca całego zespołu szpitala w Poznaniu przy ul. Szwajcarskiej zasługuje na szacunek i słowa uznania. Bez ich wsparcia i pomocy niejeden z nas, nie poradziłby sobie z tą podstępną chorobą.…. Dlatego nie podcinajmy im skrzydeł… – apeluje burmistrz.

2070 nowych przypadków zakażeń w Wielkopolsce

Dodaj komentarz