Cracovia Kraków – Lech Poznań 2:1


Cracovia dominuje, a Lech strzela

Cracovia Kraków nijak przypominała tą drużynę z poprzednich spotkań. Od pierwszej minuty zdominowała poznańską ekipę, spychając ją na własną połowę boiska. Przez pierwszy kwadrans meczu Lech kompletnie był indolentny. Poznaniacy mieli furę szczęścia utrzymując wynik bezbramkowy. Krakowianie stworzyli sobie mnóstwo okazji do zdobycia gola, lecz zwykle zabrakło im odrobinę precyzji, a czasem szczęścia.

Przebieg meczu wskazywał na to, że otwarcie wyniku przez Pasy jest tylko kwestią czasu. Tymczasem, paradoksalnie Lechowi wystarczyła pierwsza dogodna sytuacja, by objąć prowadzenie. Architektem tej bramki był Jakub Kamiński, który z prawej flanki zagrał w pole karne do Kamila Jóźwiaka. Ten najpierw przyjął i opanował futbolówkę, po czym oddał silne uderzenie po ziemi. Piłka po rykoszecie wylądowała w siatce. Po chwili 21-letni pomocnik ponowił próbę. Tym razem strzelił niesilnie, a technicznie i prosto w ręce Peskovicia. Po tych sytuacjach Lech się rozkręcił i częściej udzielał się w grze ofensywnej. Wyborne okazje mieli jeszcze Satka oraz Gytkjaer, lecz w ich przypadku akcje zakończyły się tylko na strachu.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz